„Od was zależy, czy nie zamilkniecie”. Słowa Papieża do młodych

tcb19d4f.jpg

Papież Franciszek podczas mszy św. na Placu św. Piotra, Niedziela Palmowa, 25 marca 2018. Zdjęcie: REUTERS/Tony Gentile TPX IMAGES OF THE DAY/Scanpix

 

„Istnieje wiele sposobów, aby uczynić młodych ludzi cichymi i niewidzialnymi. Wiele sposobów na ich znieczulenie i uśpienie, aby nie robili «rabanu», aby nie zadawali sobie pytań i nie zastanawiali nad sobą”, powiedział papież Franciszek podczas uroczystej Mszy św. w Niedzielę Palmową.

 

Uroczysta Eucharystia sprawowana przy słonecznej pogodzie na placu św. Piotra rozpoczęła się od procesji z palmami. Papież Franciszek szedł w niej obok młodych ludzi. Odśpiewanie Męki Pańskiej przypomniało, że właśnie rozpoczął się najważniejszy tydzień w roku dla chrześcijan.

 

W swojej homilii Papież zwrócił się do młodzieży z apelem, aby nie dawali się manipulować, odbierać swoich marzeń, i aby stali się głosem Chrystusa, którego nie można uciszyć.

 

„Jezus wchodzi do miasta w otoczeniu swego ludu, otoczony hałaśliwymi pieśniami i okrzykami. Możemy sobie wyobrazić, że w tym wejściu głośno rozbrzmiewa głos syna, który otrzymał przebaczenie, trędowatego, który odzyskał zdrowie czy też beczenie zagubionej owcy. Jest to pieśń celnika i nieczystego; to krzyk tego, który żył na skraju miasta – mówił Papież. – Jest to krzyk mężczyzn i kobiet, którzy podążali za Nim, ponieważ doświadczyli Jego współczucia w obliczu swego cierpienia i biedy... To śpiew i spontaniczna radość tak wielu osób usuniętych na margines, którzy będąc pod wrażeniem Jezusa mogą wołać: «Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie!». Jakże nie wiwatować na cześć Tego, który przywrócił im godność i nadzieję? To radość wielu grzeszników, którzy zyskali przebaczenie oraz odnaleźli zaufanie i nadzieję”.

 

Papież zauważył, że ta wielbiąca radość okazuje się niewygodna i staje się absurdalna, a nawet gorsząca dla tych, którzy uważają się za sprawiedliwych i „wiernych” prawu i nakazom rytualnym. Ta radość stała się nieznośna dla tych, którzy zapomnieli o wielu otrzymanych szansach. „Jakże trudno zrozumieć radość i święto Bożego miłosierdzia tym, którzy starają się usprawiedliwić samych siebie i urządzić! Jakże trudno mieć udział w tej radości tym, którzy ufają jedynie we własne siły i czują się lepsi od innych!” – podkreślił Papież.

 

„Tak rodzi się wołanie tych, którym nie zadrży głos, by krzyczeć: «Ukrzyżuj Go!». To nie jest okrzyk spontaniczny, ale krzyk spreparowany, skonstruowany, który tworzy się z pogardą, poprzez oszczerstwa, powołując fałszywych świadków. Jest głosem tych, którzy manipulują rzeczywistością i tworzą taką wersję, by samemu skorzystać i nie mają problemów z «wrobieniem» innych, żeby samemu jak najlepiej wybrnąć – mówił Papież. – Jest to wołanie tych, którzy nie mają skrupułów w szukaniu środków umacniających ich pozycję i uciszaniu głosów brzmiących inaczej. Jest to krzyk rodzący się z fałszowania rzeczywistości i malowania jej w taki sposób, który kończy się oszpeceniem oblicza Jezusa i czyni go «złoczyńcą». Jest to głos tych, którzy chcą bronić swojej pozycji dyskredytując zwłaszcza tych, którzy nie mogą się bronić. Jest to krzyk wytworzony przez intrygi samowystarczalności, pychy i arogancji, który głosi bez żadnych problemów, «Ukrzyżuj Go, ukrzyżuj Go»”.

 

Papież podkreślił, że w ten sposób burzy się nadzieję, zabija marzenia, eliminuje radość, a ostatecznie zamyka serce i oziębia miłość. „Z kolei krzyk „ocal sam siebie” chce uśpić solidarność, przygasić ideały, znieczulić oko” – mówił Franciszek wskazując, że jest to krzyk, który chce wyeliminować współczucie.

 

 „W obliczu tych wszystkich krzykliwych głosów najlepszym antidotum jest spojrzenie na krzyż Chrystusa i pozwolenie, by wyzwaniem stał się dla nas Jego ostatni krzyk. Chrystus umarł, wykrzykując swą miłość do każdego z nas: do młodych i starców, świętych i grzeszników, miłość do ludzi swoich czasów i naszych czasów. Na Jego krzyżu zostaliśmy zbawieni, aby nikt nie mógł przygasić radości ewangelii; aby nikt, w sytuacji, w której się znajduje nie był daleko od miłosiernego spojrzenia Ojca. Spojrzenie na krzyż oznacza przyzwolenie, abyśmy zastanowili się nad naszymi priorytetami, decyzjami i działaniami. Oznacza postawienie sobie pytania o naszą wrażliwość na tych, którzy przeżywają lub doświadczają chwili trudności. Co widzi nasze serce? Czy Jezus jest nadal przyczyną radości i uwielbienia w naszym sercu, czy też wstydzimy się Jego priorytetów wobec grzeszników, ostatnich i zapomnianych?” – pytał Franciszek.

Papież przypomniał młodym, że radość, którą wzbudza w nich Jezus dla wielu jest powodem zgryzoty i irytacji. Dzieje się tak ponieważ młodym radosnym człowiekiem trudno manipulować. Wskazał zarazem, że możliwy jest jeszcze trzeci rodzaj wołania: „Niektórzy faryzeusze spośród tłumu rzekli do Niego: «Nauczycielu, zabroń tego swoim uczniom!» Odrzekł: «Powiadam wam: Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą»”. „Uciszanie młodych ludzi jest pokusą, która istniała zawsze. Sami faryzeusze atakują za to Jezusa i proszą Go, aby ich uspokoił i uciszył” – podkreślił Franciszek.

 

„Istnieje wiele sposobów, aby uczynić młodych ludzi cichymi i niewidzialnymi. Wiele sposobów na ich znieczulenie i uśpienie, aby nie robili „rabanu”, aby nie zadawali sobie pytań i nie zastanawiali nad sobą. Jest wiele sposobów, aby ich uciszyć po to, by się nie angażowali, a ich marzenia się zdewaluowały, stając się przyziemnymi, sennymi, miernymi fikcjami. W tę Niedzielę Palmową, obchodząc Światowe Dni Młodzieży, dobrze usłyszeć odpowiedź Jezusa dla faryzeuszy dnia wczorajszego i wszystkich czasów: „Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą” - mówił Franciszek i apelował. – Drodzy młodzi, od was zależy, czy postanowicie wołać, to od was zależy, czy zdecydujecie się na niedzielną „Hosanna”, aby nie wpaść w piątkowe „Ukrzyżuj Go!” ... I to od was zależy, czy nie zamilkniecie. Jeśli inni milczą, jeśli my starsi i odpowiedzialni milczymy, jeśli świat milczy i traci radość, pytam was: czy będziecie wołali? Proszę, zdecydujcie, zanim kamienie wołać będą”.

 

Tekst na podst. Radio Watykańskie

 

 

Podpis pod zdjęciem:

Papież Franciszek podczas mszy św. na Placu św. Piotra, Niedziela Palmowa, 25 marca 2018. Zdjęcie: REUTERS/Tony Gentile TPX IMAGES OF THE DAY/Scanpix