Nad Bożym Słowem. Niedziela Zesłania Ducha Świętego

800px-Dygowo_-_Boże_Ciało_2010-4.jpg

„Zróbcie mu miejsce, Pan idzie z nieba, pod przymiotami ukryty chleba. Zagrody nasze widzieć przychodzi, i jak się Jego dzieciom powodzi”.

 

Tekst: ks. Marcin Zych (St. Paul kirke, Bergen)

 

W miniony czwartek w naszej ojczyźnie, a dzisiaj tutaj w Norwegii, Kościół przeżywa Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej zwaną często Bożym Ciałem. Warto uświadomić sobie, że uroczystość ta ma bardzo długą i bogatą tradycję. Do kalendarza liturgicznego została wprowadzona najpierw jako święto przez papieża Urbana IV w 1264 r., aby przybliżyć wiernym różne aspekty obecności Chrystusa w Eucharystii, a zatwierdzone ostatecznie przez papieża Klemensa V w 1314, który też nadał mu obecną nazwę. Od samego początku obchodom tego święta towarzyszyły barwne procesje, w których brały udział wszystkie stany, oraz publiczne nabożeństwa. Jesteśmy więc spadkobiercami i jednocześnie kontynuatorami tej wielowiekowej tradycji.

Słowo Boże, które zostaje nam dane w tym dniu na nowo prowadzi naszą myśl do Wieczernika, do wielkoczwartkowej wieczerzy Jezusa z apostołami, podczas której Bóg stał się obecny po wszystkie dni aż do skończenia świata, pod postacią chleba i wina. Pięknie wyraża to modlitwa przewodnia dzisiejszej uroczystości: „Boże, Ty w Najświętszym Sakramencie zostawiłeś nam pamiątkę swej męki, daj nam taką czcią otaczać święte tajemnice Ciała i Krwi Twojej, abyśmy nieustannie doznawali owoców Twego odkupienia”.

Cóż większego mógł Bóg dać nam swoim dzieciom? Żaden inny dar nie miałby takiej wartości, jak właśnie Jego obecność pod postacią chleba i wina. Mało tego, nie tylko jest obecny, ale także pozwala nam ten pokarm przyjmować. Bóg dobrze wie, że człowiek pielgrzymując przez ziemię do domu Ojca potrzebuje wsparcia, potrzebuje pokarmu, który pozwoli mu tę drogę przebywać w pokoju serca i poczuciu, że nie idzie tą drogą sam. Stąd wspólnota Kościoła w której głoszone jest Słowo Boże i podawana nam Eucharystia. Człowiek wiele potrafi dzisiaj dokonać sam, czasem nawet nie wychodząc z domu może załatwiać różne sprawy, jednak Eucharystii nie jest wstanie samemu sobie uczynić. Do tego potrzebuje Kościoła i posługi kapłana.

Ta uroczystość jest zatem dla nas okazją do odkrycia na nowo zaproszenia, które Chrystus kieruje nieustannie do każdego z nas: „Przyjdźcie do mnie wszyscy jesteście utrudzeni i obciążeni, a Ja was pokrzepię”. Korzystajmy więc z tego pokarmu, który umacnia całe nasze życie, nie tylko to doczesne, ale także i wieczne: „kto spożywa ten chleb będzie żył na wieki”.

Innym pięknym wydarzeniem tej uroczystości jest uroczysta procesja. To właśnie sam Chrystus zaprasza nas, abyśmy napełnieni Jego obecnością dali publiczne świadectwo naszego podążania za Nim. Żebyśmy nie ukrywali naszej wiary, ale z radością i odwagą dzielili się z naszymi braćmi. I wreszcie sam Bóg przypomina nam po raz kolejny, że jest tym, który idzie razem z nami po drogach naszego życia.  Pięknie wyrażają to słowa pieśni śpiewanej w czasie procesji: „Zróbcie mu miejsce, Pan idzie z nieba, pod przymiotami ukryty chleba. Zagrody nasze widzieć przychodzi, i jak się Jego dzieciom powodzi”.

Dziękujmy więc z radosnym sercem za ten dar obecności Boga w tajemnicy Eucharystii: „Twoja cześć, chwała, nasz wieczny Panie. Na wieczne czasy niech nie ustanie”.