Nad Bożym Słowem. XV Niedziela Okresu Zwykłego

adult-1869621_960_720.jpg

"Współczesny świat zdaje się właśnie domagać się tego, aby uczniowie Jezusa stawali się takimi właśnie czytelnymi znakami Bożej obecności". 

 

Tekst: ks. Marcin Zych (St. Paul kirke, Bergen)

 

Spraw niech ci, którzy się uważają za chrześcijan odrzucą wszystko, co się sprzeciwia tej godności, a zabiegają o to, co jest z nią zgodnie”. To słowa, które w kolejną niedzielę rozbrzmiewają w naszych świątyniach. Przychodzimy do Chrystusa z całym naszym życiem, z tym wszystkim, co tworzy nasze życie, z naszymi zwycięstwami i porażkami. Przychodzimy, aby doświadczyć Bożego działania i Jego mocy.

Uważamy się za chrześcijan. Nieraz takie słowa mogą wywołać w nas oburzenie; jak to „uważam się”? Przecież jestem ochrzczony, przecież chodzę do kościoła, przecież się modlę, a więc jestem chrześcijaninem. Czy jednak nasze chrześcijaństwo to tylko to, co związane z wiarą? Modlitwa przewodnia, której słowa przytoczyłem na początku mówi nam, że mamy zabiegać o to, co jest zgodne z wyznawaną wiarą. Przypominają się tu słowa samego Chrystusa: „po owocach ich poznacie”. Zatem nie mamy tylko deklarować, ale nade wszystko czynić. Święty Paweł powie: „wiara bez uczynków martwa jest sama w sobie”, a zatem jesteśmy zaproszeni, żeby naszą wiarę wprowadzać w konkretne obszary naszego życia. Czynię tak, ponieważ jestem wierzącym i moja wiara zaprasza mnie do takiej postawy.

Ewangelia tej niedzieli opowiada nam natomiast o posłaniu uczniów. Zostają posłani, aby Słowo Boże mogło docierać do każdego zakątka ziemi. Jednak to, co może być dla nas pewnym zaskoczeniem, to bardzo wyraźne wskazanie, że ta misja ma się odbywać w zupełnym otwarciu serca na Bożą obecność i działanie, a jednocześnie zawierzenie, że Pan zatroszczy się o tych, którzy mu służą. Znak głoszących nie ma być jakiś połowiczny ani tym bardziej relatywizowany tak, aby się przypodobać słuchającym, ale ten znak ma być czytelny, wyraźny i konkretny: „strząśnijcie proch z nóg na świadectwo dla nich”.

Współczesny świat zdaje się właśnie domagać się tego, aby uczniowie Jezusa stawali się takimi właśnie czytelnymi znakami Bożej obecności. Potrzeba tej czytelności znaku wiary w naszych rodzinach, wspólnotach parafialnych, zakonnych, ale także potrzeba tego znaku naszej wiary, który będzie czytelny dla ludzi, wśród których żyjemy.

Wakacyjny czas, to okazja to doskonała okazja do tego, abyśmy wszędzie tam gdzie przeżywamy ten czas, dawali świadectwo naszej wiary. Możemy w ten sposób nie tylko sami doświadczyć piękna Miłości Boga, ale również mamy okazję, aby naszych braci zaprosić do otwartego przezywania naszej wiary.

Odrzucajmy więc wszystko, co sprzeciwia się godności chrześcijanina. Mamy Chrystusa i mamy sakrament pokuty, w którym możemy doświadczyć właśnie owej mocy wyzwolenia. Zabiegajmy, tzn. zróbmy wszystko, by każdego dnia coraz więcej naszych słów, czynów, i postaw pokazywało, że idziemy po ścieżce Chrystusa, że zabiegamy o to, co jest z nią zgodne.