Nad Bożym Słowem. XXVI Niedziela okresu zwykłego

rosary-1211064_960_720.jpg

"Weźmy znowu do rąk, najdrożsi bracia i siostry, różaniec, aby wyrazić naszą cześć dla Maryi, aby nauczyć się od Niej, jak być pilnym uczniem Boskiego Mistrza, aby wyprosić Jej niebieską opiekę...”.

 

 

Tekst: ks. Marcin Zych (St. Paul kirke, Bergen) 

 

Ostatnia niedziela września. Od jutra rozpoczniemy piękny Maryjny miesiąc październik, czas w którym wraz z Maryją będziemy w tajemnicach różańca rozważać życie Jezusa. Drugie ważne wydarzenie, które będziemy przeżywali to spotkanie ze św. Teresą z Lisieux i jej świętymi rodzicami. Jest to zatem dla nas czas szczególny i okazja do przeżywania naszej wiary z większą intensywnością i zaangażowaniem.

Spróbujmy zatem zobaczyć, co u progu tego czasu przynosi nam liturgia i Boże Słowo. Słuchając dzisiejszej Ewangelii, możemy poczuć się trochę przerażeni jej treścią. Jezus mówi o radykalizmie odcinania i odrzucania zła i grzechu: „Jeśli zatem twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie ginie i ogień nie gaśnie”. Czy mamy być aż tak radykalni? Czy mamy wręcz się okaleczać? Myślę, że nie chodzi tu o okaleczanie, ale o konsekwencje w działaniu i pewien radykalizm naszego życia. Każdy z nas pochylając się nad tym słowem powinien podjąć pewną refleksję: czy rzeczywiście odrzucam zło? Niestety często odrzucamy je w sakramencie pokuty, albo w chwili, kiedy już jakiś grzech popełniliśmy i znów czujemy się z nim źle. Czujemy się, że ten grzech nas poranił. Zabrał radość Bożej łaski, którą żeśmy utracili.

W tym fragmencie Jezus przypomina nam o tym, co właściwie jest nam znane i dobrze o tym wiemy. Ze złem i grzechem nie ma polemiki. Ze złem nie da się dogadać. Ojciec kłamstwa, jest tak przebiegły, że on znów nas okłamie i oszuka. Wszystko to po to, żebyśmy zatracili w sobie poczucie Bożej miłości i przebaczenia. Słyszymy dzisiaj w słowach kolekty: „Boże, Ty przez przebaczenie i litość najpełniej okazujesz swoją wszechmoc, udzielaj nam nieustannie swojej łaski…”.  Bóg nie jest przeciwnikiem człowieka, ale okazując miłosierdzie chce nas wyzwalać z kłamstwa zła i prowadzić drogą prawdy.

Bardzo ciekawe jest jeszcze jedno zdanie z dzisiejszej ewangelii: „Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody”. Jezus pokazuje, że każdy nawet najmniejszy czyn wypełniony w Jego imię, staje się powodem nagrody.

Przed nami jak już wspomniałem miesiąc październik. Mamy okazję na nowo odkryć moc pięknej modlitwy różańcowej, w której będziemy prosić o ochronę od wszelkiego zła i niebezpieczeństwa. Św. Jan Paweł II, wiele miejsca poświęcał modlitwie różańcowej w swoich rozważaniach. Chciałbym tu przytoczyć dwie jego wypowiedzi, które wydają się być niezwykle trafne dla naszego czasu. W październiku 1987 roku Jan Paweł II mówił: „Weźmy znowu do rąk, najdrożsi bracia i siostry, różaniec, aby wyrazić naszą cześć dla Maryi, aby nauczyć się od Niej, jak być pilnym uczniem Boskiego Mistrza, aby wyprosić Jej niebieską opiekę tak w naszych codziennych potrzebach, jak i przy wielkich problemach, które nękają Kościół i całą ludzkość”. Natomiast w Liście o Różańcu w 2002 roku napisał: „Patrzę na Was wszystkich, Bracia i Siostry wszelkiego stanu, na Was, rodziny chrześcijańskie, na Was, osoby chore i w podeszłym wieku, na Was młodzi: weźcie znów ufnie do rąk koronkę różańca, odkrywając ją na nowo w świetle Pisma Świętego, w harmonii z liturgią, w kontekście codziennego życia”.

Święta Teresa z Lisieux mówi natomiast: „Prawdziwa jest ta chwała, która trwa wiecznie, i aby ją zdobyć, nie trzeba koniecznie dokonywać dzieł rzucających się w oczy, ale wystarczy ukryć się i praktykować cnotę w rodzaju: niech nie wie lewica co czyni prawica”.

Wejdźmy zatem wraz z Maryją i świętymi w przestrzeń różańca, by odkryć moc Boga, który nas Kocha i nie chce, aby ta miłość była raniona grzechem.