Nad Bożym Słowem. XXXIII Niedziela okresu zwykłego (2019)

 

people-2567915_960_720.webp

W słowach aklamacji przed Ewangelią słyszymy dzisiaj wezwanie: "nabierzcie ducha i podnieście głowy". Myślę, że to piękne wezwanie właśnie do tego, by w Bogu odnajdywać źródło pokoju i siły

 

 

 

 
Tekst: ks. Marcin Zych (St. Paul kirke, Bergen)

 

 

Oto nadchodzi dzień… to słowa, które słyszymy dzisiaj w pierwszym czytaniu. Można sobie zadać pytanie: o jakim dniu mowa? Odpowiedź otrzymamy w przyszłą niedzielę, kiedy usłyszymy, że Jezus Chrystus jest Panem i Królem całego wszechświata.

Wejdźmy zatem w przestrzeń Bożego Słowa, które prowadzi nas przez dzisiejszą niedzielę i jest wskazówką na kolejne dni.

W Ewangelii słyszymy słowa: Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: „To ja jestem” oraz: „Nadszedł czas”. Nie podążajcie za nimi! I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw „musi się stać”, ale nie zaraz nastąpi koniec». Wtedy mówił do nich: „Powstanie naród przeciw narodowi” i królestwo przeciw królestwu. Wystąpią silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie. Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie mógł się oprzeć ani sprzeciwić. Przytaczam cały ten fragment ponieważ jest on dla nas bardzo wymowny i stanowi konkretne wskazanie także dla nas.

Po pierwsze Jezus przestrzega nas, aby na nie zwiedziono. To dzisiaj bardzo potrzebna przestroga, gdyż ciągle słyszymy różnorakie teorie i nauki, które rzekomo potrafią wszystko wyjaśnić. Wielu podąża za wiadomościami, które są podawane za pewniki na różnych portalach itd. Jezus mówi nam dzisiaj wyraźnie: nie podążajcie za nimi.  Czy słuchamy tego wskazania?

Druga kwestia, to przestroga, która dotyczy życia i relacji międzyludzkich. Począwszy od relacji międzynarodowych, aż po te, które dzieją się w rodzinach.

Niestety również w tym obszarze możemy przekonać się, jak Boże Słowo jest aktualne, i jak realizuje się na naszych oczach. Jednak wszystko to, co się dokonuje to: sposobność do składania świadectwa. Jezus nie każe nam obmyślać obrony. On sam stanie się naszym obrońcą, a naszą siłą będzie moc Bożego Ducha, który będzie nam dany. Każdy z nas potrzebuje właśnie takiego świadectwa, które płynie z mocy wiary, które będzie pokazywało, że warto być chrześcijaninem.

W słowach aklamacji przed Ewangelią słyszymy dzisiaj wezwanie: nabierzcie ducha i podnieście głowy. Myślę, że to piękne wezwanie właśnie do tego, by w Bogu odnajdywać źródło pokoju i siły. Podnieść głowę, to pokazać, że nie ma we mnie lęku i strachu przed światem, przed drugim człowiekiem, ale idę przez ten świat i do drugiego człowieka z Bożą obecnością i działaniem.

Zakończmy dzisiaj słowami świętego Pawła z drugiego czytania: Sami wiecie, jak należy nas naśladować, bo nie wzbudzaliśmy wśród was niepokoju ani u nikogo nie jedliśmy za darmo chleba, ale pracowaliśmy w trudzie i zmęczeniu, we dnie i w nocy, aby dla nikogo z was nie być ciężarem. Nie żebyśmy nie mieli do tego prawa, lecz po to, aby dać wam samych siebie za przykład do naśladowania. 

Boże Słowo, niech będzie światłem na drogach naszego życia i pomoże nam odkryć w Chrystusie Pana i Króla całego Wszechświata.