Nad Bożym Słowem. II Niedziela Adwentu (2019)

mammal-3128440_960_720.webp

"Wtedy wilk zamieszka wraz z barankiem, pantera z koźlęciem razem leżeć będą, cielę i lew paść się będą społem i mały chłopiec będzie je poganiał"

 

 

Tekst: ks. Marcin Zych (St. Paul kirke, Bergen)

 

Wtedy wilk zamieszka wraz z barankiem, pantera z koźlęciem razem leżeć będą, cielę i lew paść się będą społem i mały chłopiec będzie je poganiał. Krowa i niedźwiedzica przestawać będą przyjaźnie, młode ich razem będą legały. Lew też jak wół będzie jadał słomę. Niemowlę igrać będzie na norze kobry, dziecko włoży swą rękę do kryjówki żmii. Zła czynić nie będą ani zgubnie działać po całej świętej mej górze, bo kraj się napełni znajomością Pana na kształt wód, które przepełniają morze.

Przywołuję cały fragment dzisiejszego pierwszego czytania, ponieważ może on się nam wydawać nieprawdopodobny. Jednak zauważmy, że mamy w nim również wyjaśnienie skąd taka sytuacja będzie miała miejsce: kraj się napełni znajomością Pana, i to nie jakoś tam…, lecz na kształt wód. Wiemy dobrze, że kiedy wlewamy wodę w naczynie to wypełnia ona całą jego przestrzeń.

Odwołuję się do tego fragmentu, ponieważ pięknie opisuje istotę Adwentu i naszego oczekiwania na przyjście Pana. To Boże przyjście, które będziemy świętować w noc Bożego Narodzenia, a które tak naprawdę dokonuje się podczas każdej Eucharystii, napełnia naszą rzeczywistość pewną niezwykłością. Kiedyś usłyszałem takie zdanie: „po dobrze przeżytej Eucharystii nic już nie jest takie samo”. Czyż to nie jest właśnie owo napełnienie się Panem na kształt wód?

Ktoś może jednak pomyśleć sobie, czytając te słowa, że wcale tak się nie dzieje. Patrzymy na rzeczywistość, która nas otacza i zdaje się ona często być zaprzeczeniem wizji ukazanej w pierwszym czytaniu. Czy zatem prorok się myli? Myślę, że to nie prorok się pomylił, tylko człowiek. Człowiek, który został zaproszony do budowania Królestwa Bożego na ziemi, niekiedy zupełnie o tym zapomina i zamiast budować w sprawiedliwości, miłości i prawdzie; buduje w przemocy, gniewie, zazdrości, walce itd.

Dlatego w Ewangelii mamy pokazaną postać Jana Chrzciciela, który przychodzi dzisiaj także do każdego z nas z mocnym wołaniem: Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie. Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego. Zauważmy, że Jan nie przychodzi, aby wołać o posprzątanie domów, założenie dekoracji, zrobienie zakupów itd. On przychodzi z konkretnym wezwaniem, które ukazuje czym jest Adwent. To prawda, jest to czas radosny, bo przecież mamy spotkać żywego Boga, ale jest to także czas przemiany i nawrócenia. Dlatego warto bardziej pomyśleć właśnie o tym aspekcie adwentowego czasu. Żeby się nie okazało, że zewnętrznie przygotowaliśmy wiele, ale we wnętrzu nadal nie ma miejsca na Bożą obecność i działanie. Bardzo dobitnie pokazuje nam taką postawę dzisiejsza Ewangelia, kiedy Jan pyta: kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem? Wydajcie więc godny owoc nawrócenia, a nie myślcie, że możecie sobie mówić: Abrahama mamy za ojca… Zatem nie chodzi o grę czy udawanie, ale o prawdziwe spotkanie z żywym Bogiem i przemianę nie tylko na kilka dni świątecznych, ale taką, która będzie rzeczywistym prostowaniem ścieżek naszego życia.

W poniedziałek będziemy liturgicznie świętować Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny. Niech więc Maryja, która kroczyła prostą drogą za głosem Boga, wstawia się za nami, aby i nasze drogi stawały się proste, a proroctwo Izajasza z pierwszego czytania zrealizowało się na naszych oczach.