Katoflix - katolicka konkurencja dla Netflixa? Rozmowa z br. Leszkiem Szurą

1al04306-1920x1080.jpg

"Nazwę Katoflix wymyśliliśmy jako żart, ale od razu się przyjęła, bo kojarzy się z internetowym gigantem w dziedzinie wypożyczania filmów.  Przez to skojarzenie z Netflixem od razu zrobiło się o nas głośno. Niektórzy zaczęli nawet sugerować, że chcemy... wykończyć Netflix. Całe to zamieszanie tylko promuje nasz serwis, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni" - mówi br. Leszek.

 

 

Nasza działalność praktycznie rozpoczęła się wraz z pojawieniem epidemii, ludzie zostają w domach i „przychodzą do nas”. To zaskakujące, ale wirusowo zadziały też media - wieści o Katoflixie pojawiły się i na Facebooku i w Daily Telegraph.

 

Tekst: Marta Tomczyk-Maryon Zdjęcia: Katoflix

 

Katoflix to nowa platforma VOD, na której można obejrzeć chrześcijańskie filmy. Należące do Zgromadzenia Zakonnego Salwatorianów Krakowskie  Studio Katolik, które ją stworzyło, działa z prawdziwym rozmachem i ma ambitne plany na przyszłość. W czasach zamkniętych kin i  przymusowego siedzenia w domu ich propozycja jest szczególnie interesująca.

 

Vide Opera Dei!

Ideą Katoflixa jest Vide Opera Dei! (Oglądaj Dzieła Boże!)

Twórcy platformy wyjaśniają, że ich propozycją jest chrześcijańskie kino internetowe, które umożliwia legalny dostęp do produkcji filmowych zarówno fabularnych, jak i dokumentalnych, które poruszają tematy wiary, sensu życia, historii życia świętych, itp. bądź niosą uniwersalny, wartościowy przekaz i dają do myślenia.

Katoflix będzie się starał stworzyć przestrzeń, gdzie znajdą się produkcje starannie wyselekcjonowane - inspirujące, skłaniające do refleksji i zmian w życiu. W serwisie znajdą się utwory filmowe, które bez obaw można będzie pokazać dzieciom, polecić znajomym lub komuś, kto przeżywa trudny czas w życiu, a także takie, o których można porozmawiać. Marzeniem twórców jest stworzenie takiej przestrzeni, która, wykorzystując siłę przekazu filmowego, będzie prowadziła do Boga.

Misją Katoflixa jest nie tylko umożliwianie widzom legalnego dostępu do filmów, które opuściły sale kinowe. Równie ważne jest odnajdywanie produkcji, które nie były do tej pory dystrybuowane w naszym kraju lub pozostały gdzieś zapomniane w archiwach dystrybutorów lub pojedynczych producentów. „To żmudny proces. Znać sam tytuł, to dopiero wierzchołek góry lodowej. Nieraz trzeba przekopać cały Internet, żeby znaleźć dystrybutora filmu na Polskę” - tłumaczy br. Leszek Szura. – „Chodzi o to, by ludzie zainteresowani takimi filmami nie tracili czasu na ich poszukiwanie i nie ulegali pokusie „piracenia”, czyli korzystania z nielegalnych źródeł”.

Katoflix ma ambitne plany i nie zamierza ograniczać się tylko do samej dystrybucji VOD. Planuje, przy wykorzystaniu własnego zaplecza technicznego (wirtualne studio i profesjonalny sprzęt filmowy), stworzyć stały cykl recenzji i wywiadów poświęconych poszczególnym filmom, ludziom filmu, bądź wydarzeniom. Dlatego tak ważne jest, aby na Katoflixie nie brakowało tytułów klasycznych, których omówienia pojawiać się będą w autorskim cyklu recenzji i rozmów.

 

Jeden z pierwszych odcinków  cyklu pod nazwą: „Vide Opera Dei!” możesz obejrzeć tutaj  

 dsc00542-950x535.png

Studio Katolik jest własnością Zgromadzenia Zakonnego Salwatorianów  w Krakowie 

 

– Jak zrodził się pomysł powołania do życia platformy Katoflix?

– Studio Katolik, wydawnictwo medialne, które jest własnością Zgromadzenia Zakonnego Salwatorianów  w Krakowie od ponad 20 lat zajmuje się różnorodną działalnością ewangelizacyjną w Internecie. W roku 2000 założyliśmy serwis Katolik.pl, a także wiele stron tematycznych, takich jak Kazanie.pl czy Spowiedz.pl, internetowe „radyjko” RadioKatolik.pl (od 2005 r.). Potem zaczęliśmy nagrywać audiobooki i filmy dokumentalne na płytach DVD i sprzedawać je w swoim sklepie internetowym. Z czasem przenieśliśmy nasze produkcje do sieci internetowej. Wtedy przypomnieliśmy sobie, że krakowska firma dystrybucyjna Rafael Film próbowała kiedyś prowadzić w sieci Kino Pod Aniołami  - wypożyczalnię filmów z chrześcijańskim przesłaniem. Pomysł nie do końca wypalił, bo koszty były zbyt duże, dlatego zrezygnowali z tej działalności. Czasy się jednak zmieniły i teraz my postanowiliśmy  spróbować. Poprosiliśmy więc o radę i pomoc Rafael Film, które dało nam wsparcie promocyjne oraz zestaw dystrybuowanych przez siebie filmów. Potem skontaktowaliśmy się z największymi firmami zajmującymi się dystrybucją kinową w Polsce: Kino Świat, SPI, Mayfly, Vivarto. Udało się nam również skontaktować z hiszpańskim dystrybutorem  Goya Producciones.

 

182_15849608077954.jpg

 

– Ile filmów oferujecie na waszej platformie?

– Ponad 70 filmów, z czego połowa to fabuły, a połowa - dokumenty. Cały czas ich przybywa! Dokładamy nowe filmy i będziemy to jeszcze robili wiele miesięcy, bo materiałów jest coraz więcej. Każdego tygodnia pojawia się w serwisie 5-6 nowości. Niebawem nasza oferta powinna liczyć 100 pozycji.

– Ile kosztuje oglądanie filmów na waszej platformie?

– Wypożyczenie konkretnego filmu kosztuje od 4-5 zł za dokument, do 9-12 zł za nowości fabularne. Takie ceny ustalają dystrybutorzy, oferujący filmy do wypożyczenia za pomocą naszej platformy. Studio Katolik otrzymuje tylko niewielką prowizję od wypożyczenia filmu, która jest przeznaczana przede wszystkim na utrzymanie serwera, dzięki któremu funkcjonuje serwis.

– Czy nazwa Katoflix oznacza, że stanowicie konkurencję dla Netflixa?

– Nazwę Katoflix wymyśliliśmy jako żart, ale od razu się przyjęła, bo kojarzy się z internetowym gigantem w dziedzinie wypożyczania filmów. Flicks w potocznym j. angielskim to filmy, a kat to początek słowa katolicyzm. Przez to skojarzenie z Netflixem od razu zrobiło się o nas głośno. Niektórzy zaczęli nawet sugerować, że chcemy... wykończyć Netflix. Całe to zamieszanie tylko promuje nasz serwis, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni.

– W czasie epidemii koronawirusa większość z nas spędzi Wielkanoc w domu, bez możliwości fizycznego uczestnictwa w Mszach św. I będą to święta „z dużym udziałem Internetu”. Jaką rolę w tym szczególnym czasie mogą odegrać platformy takie jak wasza?

– Generalnie widać, że życie bardzo „przeniosło się” do Internetu, nawet UE poprosiła Netflix, by ten zmniejszył jakość strumienia swoich filmów na Europę, by łącza się nie przeciążały, bo ogromna ilość ludzi siedzi w domach i ogląda filmy. Jeśli chodzi o religijne życie, to pojawiło się bardzo dużo akcji i inicjatyw modlitewnych w sieci, rekolekcje on-line, dyżury telefoniczne duszpasterzy, więc i zainteresowanie filmami religijnymi też jest większe.

– Czy od czasu wybuchu epidemii notujecie zwiększone zainteresowanie waszymi usługami?

– Nasza działalność praktycznie rozpoczęła się wraz z wirusem więc trudno powiedzieć, jak by było bez niego. Wynikiem akcji #zostańwdomu jest więcej czasu. A ludzie, mając czas, zaczynają sięgać do rzeczy bardziej wymagających, wreszcie mogą oglądać dobre filmy i czytać książki – bo już nie brakuje czasu. To zaskakujące, ale wirusowo zadziały same media – wieści o Katoflixie pojawiły się i na Facebooku i w Daily Telegraph.

 

– Jakie filmy polecilibyście naszym czytelnikom do obejrzenia w Wielkim Poście, albo w czasie Wielkanocy?

– Okres Wielkiego Postu sam w sobie nie powinien ludzi kierować do siedzenia przez ekranem, ale zaistniała sytuacja sprawia, że jest to bardziej usprawiedliwione. Trudno coś konkretnego polecić, zwłaszcza, że nasza oferta nie jest jeszcze wielka. Na pewno największym zainteresowaniem cieszą się nowości, które niedawno opuściły kina: Nieplanowane, Tajemnice ojca Pio oraz Miłość i Miłosierdzie. Jednak jest też wiele mniej znanych pozycji jak choćby Listy do Ojca Jakuba - fiński kandydat do Oscara w 2010 roku - piękny film, który w Polsce zupełnie nie znany. Wkrótce pojawią się kolejne nowości, bo dystrybutorzy przenoszą je z kin, które są pozamykane do Internetu. U nas pojawi się Boże Ciało - tegoroczny polski kandydat do Oscara i kilka innych nowości kinowych. Zapraszamy!

 

Na platformie Katoflix można obejrzeć również darmowe filmy, znajdziesz je tutaj