Rozpoczął się proces beatyfikacyjny więźniarki Auschwitz sł. Stefanii Łąckiej

StefaniaŁącka1945.jpg

 

 

Ordynariusz tarnowski bp Andrzej Jeż w specjalnym edykcie poinformował o rozpoczęciu procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego sł. Bożej Stefanii Łąckiej, więźniarki Auschwitz, która zmarła w opinii świętości 7 listopada 1946 r., w wieku 33 lat.

 

– Duchowość Stefanii Łąckiej jest przykładem dla wszystkich współczesnych chrześcijan. Stefania Łącka odznaczała się wysokim stopniem cnoty wiary, nadziei i miłości oraz cnót moralnych. Od dnia pogrzebu do tej pory wzrasta jej prywatny kult – napisał w edykcie bp Jeż zachęcając wszystkich posiadających dokumenty, pisma lub wiadomości dotyczące sł. Bożej o przekazanie ich do kurii diecezji tarnowskiej.

 

Stefania Łącka urodziła się w roku 1914 w Woli Żelichowskiej (w parafii Gręboszów). Wychowana została w bardzo pobożnej rodzinie. Od dziecka była zaangażowana w życie religijne swoje parafii. Była członkinią Sodalicji Mariańskiej i Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Żeńskiej w Karsach i Gręboszowie. Przed II wojną światową pracowała, jako redaktorka tygodnika diecezji tarnowskiej „Nasza Sprawa”. Redagowała również dodatek dla dzieci „Króluj nam Chryste”. 

W 1941 roku - za udział w konspiracyjnej pracy - została aresztowana przez gestapo, a w 1942 osadzono ją w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau, gdzie otrzymała numer 6886. W obozie odznaczała się nieskazitelną postawą wobec więźniarek, którym służyła wsparciem i pomocą. W czasie dziesiątkowania zgłosiła gotowość pójścia na śmierć za współwięźniarkę Helenę Panek, mówiąc: „Nie martw się Helenko, gdyby wyczytali twój numer, to ja wystąpię z szeregu - tyś jest zdrowa i powinnaś przeżyć”.

Pracowała w obozowym szpitalu jako pielęgniarka. Narażając własne życie chrzciła noworodki i usługiwała ciężko chorym. Czuwała przy konających. Zachęcała więźniarki do wspólnej modlitwy. Ponieważ dobrze znała język niemiecki została pisarką obozową, często pomagała współwięźniarkom pisząc listy. Ratowała również chore kobiety podczas selekcji poprzez wykreślanie ich z listy lub zamieniając karty osób przeznaczonych na śmierć na karty zmarłych danej nocy więźniarek. Ocaliła w ten sposób wiele istnień ludzkich. Przez współwięźniarki nazywana była „Ziemskim Aniołem Stróżem”.

 

Po wojnie zaczęła studia na wydziale polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, co było jej wielkim marzeniem. Niestety pobyt w obozie zniszczył jej zdrowie i przyczynił się do przedwczesnej śmierci w wieku 33 lat - 7 listopada 1946 roku.

 

Tu obejrzysz film dokumentalno-fabularyzowany o sł. Stefani Łąckiej  Stefania Łącka. Serce w pasiaku.

 

(na podst. ekai.pl i innych źródeł)