Drugi i trzeci dzień papieskiej pielgrzymki na Słowację

NTB_AEORE6T5CuA.jpg

- Nie dajcie się stłamsić przez smutek lub pełne rezygnacji przygnębienie ludzi, którzy mówią, że nic się nigdy nie zmieni - powiedział Papież na spotkaniu z młodymi w Koszycach REUTERS/Remo Casilli

 

 

Papieska pielgrzymka na Słowację powoli dobiega końca. Program wizyty jest bogaty i obfituje zarówno w wydarzenia religijne, jak i spotkania z przedstawicielami różnych środowisk. Jakie owoce przyniesie 34. Podróż apostolska Papieża Franciszka?

 

 

Podróż Franciszka na Słowację rozpoczęła się w niedzielę 12 września po południu i potrwa do 15 środy września. Poniedziałkowe przedpołudnie w Bratysławie Papież Franciszek rozpoczął od spotkania z przedstawicielami słowackich władz w Pałacu Prezydenckim, a następnie udał się do katedry św. Marcina, aby zobaczyć się ze słowackim duchowieństwem.

 

13 września: drugi dzień papieskiej wizyty na Słowacji

 

Bratysława - spotkanie z duchowieństwem

Podczas spotkania z duchowieństwem Ojciec Święty podkreślił, że obecnie potrzebny jest Kościół podążający razem, kroczący po ścieżkach życia z płonącą lampą Ewangelii. Ważnym tematem, który Kościół musi podjąć jest wolność. Łączy się ona z wezwaniem do odpowiedzialności za własne decyzje. I choć czasami wygodniejsze jest powtarzanie starych nawyków, to właśnie Kościół powinien być czynnikiem przemiany i rozwoju. 

Kościół Chrystusa nie chce panować nad sumieniami i umysłami, ale pragnie być „źródłem” nadziei w życiu ludzi. Papież przestrzegał szczególnie pasterzy przed formowaniem w duchu rygoryzmu.

 

Odwołując się do postaci świętych Cyryla i Metodego, którzy stali się apostołami inkulturacji wiary, Ojciec Święty podjął temat kreatywności. „Czy znalezienie nowych „alfabetów”, nowych języków nie stanowi dzisiaj najpilniejszego zadania dla Kościoła wobec narodów Europy?” - zapytał Franciszek.

„Jak pięknie, gdy potrafimy znaleźć nowe sposoby, drogi i języki, aby głosić Ewangelię! Możemy pomagać sobie poprzez ludzką kreatywność, każdy z nas ma taką możliwość. Ale najbardziej twórczy jest Duch Święty. I On nas pobudza do bycia twórczymi, nieprawdaż? Cyryl i Metody poszli drogą odnowionej kreatywności, tak uczynili i mówią nam: Ewangelia nie może wzrastać, jeśli nie jest zakorzeniona w kulturze danego ludu, to znaczy w jego symbolach, w jego pytaniach, w jego słowach, w jego sposobie bycia. Jak wiecie dwaj bracia napotykali wiele przeciwieństw i prześladowań. Byli oskarżani o herezję, ponieważ ośmielili się tłumaczyć język wiary. To jest ideologia, która rodzi się z pokusy ujednolicania. Za dążeniem do ujednolicania stoi ideologia. Tymczasem ewangelizacja jest procesem inkulturacji: jest płodnym ziarnem nowości, jest nowością Ducha, który wszystko odnawia“.

 

Więcej na temat tego spotkania przeczytasz tutaj 

 

NTB_1K8Wx1gINLY.jpg

W Centrum Betlejem w Bratysławie zaakcentowano indyjskie pochodzenie Misjonarek Miłości, które prowadzą ten ośrodek dla ubogich - Papież otrzymał wieniec z kwiatów. Zdjęcie: REUTERS/Remo Casilli

 

 

Wizyta u bezdomnych

Po południu Franciszek odwiedził prowadzone przez siostry ze zgromadzenia Misjonarki Miłości Centrum Betlejem. Wizyta w ośrodku miała charakter prywatny. Pozdrawiając ludzi zebranych przed budynkiem Franciszek podziękował za to, że mógł przyjechać do ośrodka, a siostrom za pracę, którą wykonują. – Bóg jest z nami. Zawsze jest blisko nas, towarzyszy nam, zwłaszcza w trudnych chwilach. Nie zapominajcie o tym! – wezwał Papież.

 

Więcej na temat tego spotkania przeczytasz TU 

 

Spotkanie z Żydami

Z ośrodka Betlejem papież odjechał na Rybné námestie (Plac Rybny) na spotkanie ze wspólnotą żydowską. Odbyło się ono przy pomniku Holokaustu. W miejscu tym istniała synagoga, zniszczona przez władze komunistyczne w latach 1967-1969. W swoim przemówieniu Franciszek zauważył, że zburzona przed pół wiekiem synagoga znajdowała się tuż obok katedry koronacyjnej i wyrażała pokojowe współistnienie dwóch wspólnot, chrześcijańskiej i żydowskiej. Przypomniał, że podczas drugiej wojny światowej zginęło ponad sto tysięcy słowackich Żydów. Zaznaczył, że Boże imię jest brane nadaremno, gdy gwałcona jest jedyna i niepowtarzalna godność człowieka, stworzonego na Jego obraz.

„Tutaj imię Boga zostało zhańbione, ponieważ najgorszym bluźnierstwem, jakie można Mu wyrządzić, jest wykorzystywanie Go do własnych celów, zamiast do szanowania i miłowania innych. Tutaj, w obliczu historii narodu żydowskiego, naznaczonej tą tragiczną i niewypowiedzianą zniewagą, przyznajemy ze wstydem: ileż to razy niewymawialne imię Najwyższego było używane do niewyobrażalnych, nieludzkich czynów! Jakże wielu prześladowców oświadczało: «Bóg jest z nami», ale to oni nie byli z Bogiem” – stwierdził papież.

Ojciec Święty zauważył, że także dziś nie brak próżnych i fałszywych bożków, które hańbią imię Najwyższego. „Chodzi o bożki władzy i pieniądza, dominujących nad ludzką godnością, o bożka obojętności, która odwraca wzrok, o bożka manipulacji, które instrumentalizują religię, czyniąc z niej kwestię wyższości lub pozbawiając ją znaczenia” – podkreślił. „Jednoczymy się w potępieniu wszelkiej przemocy, wszelkich form antysemityzmu i w dążeniu do tego, by nie bezczeszczono obrazu Boga w ludzkim stworzeniu” – powiedział Franciszek.

Papież zaznaczył, że nie zniszczenie i śmierć mają ostatnie słowo, lecz odnowa i życie. Podkreślił znaczenie dialogu chrześcijańsko-żydowskiego. Świat potrzebuje bowiem otwartych drzwi.

„Tutaj, na tej ziemi słowackiej, na ziemi, gdzie spotykają się wschód i zachód, północ i południe, rodzina synów Izraela nadal pielęgnuje to powołanie, wezwanie, aby być znakiem błogosławieństwa dla wszystkich rodzin ziemi. Błogosławieństwo Najwyższego wylewa się na nas, gdy widzi rodzinę braci, którzy szanują się, miłują i współpracują ze sobą. Niech Wszechmogący was błogosławi, abyście pośród tylu niezgód, które zanieczyszczają nasz świat, mogli być zawsze, razem, świadkami pokoju” – powiedział Ojciec Święty do słowackich Żydów.

Następnie Franciszek i Duda zapalili świece ku czci ofiar Holokaustu, a Żydzi odmówili kadisz.

Spod pomnika Holokaustu papież odjechał do nuncjatury apostolskiej, gdzie wieczorem spotkał się z przewodniczącym parlamentu Borisem Kollarem i premierem Eduardem Hegerem. Z szefem rządu rozmawiali wcześniej także sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin i jego zastępcy: ds. relacji z państwami abp Paul Gallagher i ds. ogólnych abp Edgar Peña Parra.

 

NTB_TcrIXzzNWes.jpg

Zdjęcie: REUTERS/Radovan Stoklasa

 

14 września: trzeci dzień papieskiej wizyty na Słowacji

 

Preszów

W Preszowie - stolicy metropolii greckokatolickiej Ojciec Święty przewodniczył Boskiej Liturgii Bizantyńskiej na placu Miejskiej Hali Sportowej. W święto Podwyższenia Krzyża Świętego Ojciec Święty zaapelował, aby nie sprowadzać krzyża do przedmiotu kultu, a tym bardziej do symbolu politycznego czy do znaku prestiżu religijnego i społecznego.

Papież powiedział, że w oczach świata krzyż jest porażką. Jezus, niewinny i dobry, umarł brutalną śmiercią pomiędzy dwoma złoczyńcami. Świadkowie tego wydarzenia widzieli jedynie potwierdzenie logiki świata: dobrzy są eliminowani, a źli zwyciężają i się im powodzi. „Nam także grozi, że zatrzymamy się na tym pierwszym, powierzchownym spojrzeniu i że nie przyjmiemy logiki krzyża” – zauważył Papież.

Ojciec Święty podkreślił, że trudno jest nam zaakceptować Boga słabego i ukrzyżowanego, który pozwala, aby spadło na Niego zło świata. Marzymy raczej o Bogu mocnym i triumfującym. „To wielka pokusa. Jakże często dążymy do chrześcijaństwa, które miałoby doniosłość i znaczenie, któremu przypadałyby w udziale chwała i zaszczyty. Święty Jan dostrzegł w krzyżu dzieło Boże. Zobaczył, że – wbrew pozorom – Jezus nie przegrał, ale dobrowolnie ofiarował się za każdego człowieka” – powiedział Franciszek.

Franciszek zaznaczył, że krzyż nie ma być sztandarem, który trzeba wznieść, ale czystym źródłem nowego sposobu życia, opartego na ewangelicznych błogosławieństwach.

„Świadek, który ma krzyż w sercu, a nie tylko na szyi, nie postrzega nikogo jako nieprzyjaciela, ale wszystkich jako braci i siostry, za których Jezus oddał swoje życie. Świadek krzyża nie rozpamiętuje przeszłych krzywd ani nie narzeka na teraźniejszość. Nie korzysta z dróg podstępu i władzy światowej: nie chce narzucać samego siebie i swoich bliskich, ale oddać życie dla innych. Nie szuka własnych korzyści, aby potem wydać się pobożnym: to byłaby religia dwulicowości, a nie świadectwo ukrzyżowanego Boga – powiedział Franciszek. – Świadek krzyża dąży wytrwale tylko do jednej strategii, strategii Mistrza: pokornej miłości. Nie oczekuje triumfów tu na ziemi, ponieważ wie, że miłość Chrystusa jest owocna w życiu codziennym i wszystko czyni nowym od wewnątrz, tak jak ziarno, które wpadło w glebę, a które obumiera i przynosi owoc“.

Ojciec Święty zaznaczył, że aby dostrzec w krzyżu chwałę, warto skorzystać z doświadczenia licznych świętych. „Niektórzy święci nauczali, że krzyż jest jak księga, którą, aby ją poznać, trzeba otworzyć i przeczytać. Nie wystarczy kupić księgę, rzucić na nią okiem i wystawić na widocznym miejscu w domu” – podkreślił Papież.

„To samo dotyczy krzyża: jest on namalowany lub wyrzeźbiony w każdym zakątku naszych kościołów. Krucyfiksy są wszędzie: na szyi, w domu, w samochodzie, w kieszeni. Ale na nic się to zda, jeśli nie zatrzymamy się, by spojrzeć na Krucyfiks i nie otworzymy na niego naszych serc, jeśli nie pozwolimy się zadziwić jego otwartymi dla nas ranami, jeśli nasze serca nie napełnią się wzruszeniem i nie zapłaczą przed Bogiem zranionym z miłości do nas – powiedział Franciszek. – Jeśli tego nie uczynimy, krzyż pozostanie księgą nieczytaną, której tytuł i autora dobrze znamy, ale która nie wywiera wpływu na życie. Nie sprowadzajmy krzyża do przedmiotu kultu, a tym bardziej do symbolu politycznego, do znaku prestiżu religijnego i społecznego“.

 

Koszyce

W Koszycach Franciszek spotkał się z przedstawicielami młodzieży. W swoim wystąpieniu mówił o miłości, marzeniach i sprzeciwianiu się współczesnym trendom, takim jak materializm i pesymizm.

„Gdy marzycie o miłości, nie wierzcie w efekty specjalne, ale w to, że każdy z was jest wyjątkowy. Marzcie o takim pięknie, które wykracza poza pozory, poza trendy. Marzcie bez lęku o założeniu rodziny, o urodzeniu i wychowaniu dzieci, o spędzeniu życia dzieląc wszystko z drugą osobą, nie wstydząc się swoich słabości, ponieważ jest z wami on czy ona, kto akceptuje i kocha, kto kocha ciebie takim, jakim jesteś. Wielkie marzenia to nie drogi samochód, modne ubranie czy wakacje. Nie słuchajcie tych, którzy sprzedają wam iluzje: to manipulatorzy szczęścia. Zostaliśmy stworzeni dla większej radości: każdy z nas jest wyjątkowy i jest na świecie, aby czuć się kochanym w swojej wyjątkowości i aby kochać innych tak, jak nikt inny nie może tego uczynić za niego. Nie da się żyć siedząc na ławce rezerwowych” – powiedział Papież Franciszek na spotkaniu z młodymi Słowakami.

 

Więcej na temat wystąpienia Franciszka w Koszycach znajdziesz TUTAJ

 

Po spotkaniu z młodzieżą Franciszek udał się do dzielnicy Luník IX, w Koszycach, aby spotkać się z Romami. Podczas tego wydarzenia, Franciszek powiedział m.in.:

 „Konflikty i mocne słowa nie pomagają. Zamykanie osób w gettach niczego nie rozwiązuje. Kiedy nasila się zamknięcie, prędzej czy później wybucha gniew. Drogą do pokojowego współistnienia jest integracja. Jest to organiczny, powolny i niezbędny proces, który zaczyna się od wzajemnego poznawania, cierpliwie posuwa się naprzód i patrzy w przyszłość. A do kogo należy przyszłość? – pytał Franciszek. – Do dzieci. To one wyznaczają nam kierunek. Ich wielkie marzenia nie mogą rozbijać się o stawiane przez nas bariery. Chcą dorastać razem z innymi, bez przeszkód i wykluczenia. Zasługują na życie spójne i wolne.“

 

Więcej na temat tego spotkania znajdziesz TU 

 

W czwartym i ostatnim dniu podróży na Słowację Papież uda się do maryjnego sanktuarium w Šaštinie (Szasztinie), gdzie odprawi Mszę św. W tym dniu przypada święto czczonej w tym miejscu Matki Bożej Bolesnej.

 

(na podst. Vatican News i ekal.pl)

 

Przeczytaj więcej:

Z Budapesztu na Słowację: papieska podróż