„To, czego potrzebujemy naprawdę, to nowy rozmach ewangelizacyjny” - podsumowanie pielgrzymki Papieża do Genewy

tcf00db2.jpg

Powitanie Papieża ze szwajcarskim prezydentem Alainem Bersetem na lotnisku w Genewie, 21 czerwca 2018. Zdjęcie: Peter Klaunzer/Pool via REUTERS/ Scanpix

 

Pielgrzymka Papieża Franciszka do Szwajcarii przebiegła pod znakiem ekumenizmu.  Przyświecało jej hasło „Idźmy, módlmy się i pracujmy razem”. Była to 23. zagraniczna pielgrzymka Franciszka, a piąta w historii papieska wizyta w Szwajcarii. Wcześniej Szwajcarię odwiedzili: w roku 1969 bł. Paweł VI, a w latach 1982, 1984 i 2004 św. Jan Paweł II.

 

 

Spotkanie z prezydentem Szwajcarii

Papieski samolot wylądował na genewskim lotnisku 21 czerwca 2018 o godz. 10. Papieża powitali: prezydent Alain Berset, inni przedstawiciele władzy, episkopat szwajcarski z jego przewodniczącym bp. Charlesem Morerodem oraz przewodniczący Szwajcarskiej Federacji Kościołów Protestanckich (SEK) Gottfried Locher.

W sali lotniska Papież odbył półgodzinną rozmowę z pretendentem Alainem Bersetem. Tematem spotkania był kryzys migracyjny w Europie. Rozmówcy wezwali do solidarnej i ogólnoeuropejskiej polityki dotyczącej uchodźców. Mówili o globalnej polityce pokojowej i bezpieczeństwie. Pochwalili doskonałe dwustronne stosunki między Szwajcarią a Stolicą Apostolską, a także liczne punkty wspólne w dziedzinie polityki pokojowej, praw człowieka, zrównoważonego rozwoju i kwestii humanitarnych. Pojawiły się również kwestie związane z poszukiwaniem rozwiązań pokojowych dla obszarów konfliktów na Bliskim Wschodzie oraz sytuacji mniejszości religijnych, m.in. w Mjanmie (dawnej Birmie). Pojawił się również wątek Gwardii Szwajcarskiej, której służba w Watykanie wciąż jest wyrazem mocnych więzi między Szwajcarią a Stolicą Apostolską.

 

Modlitwa ekumeniczna

Po spotkaniu z prezydentem Papież pojechał do o siedziby Światowej Rady Kościołów (więcej o tej organizacji tutaj).

Przemówienia powitalne wygłosili sekretarz generalny ŚRK norweski pastor i teolog Olav Fykse Tveit, moderatorka Komitetu Naczelnego Rady Agnes Abuom oraz wicemoderatorzy: metropolita Sasimy Genadiusz i biskupka Mary Ann Swenson, którzy wcześniej towarzyszyli papieżowi w krótkiej modlitwie w Kaplicy Ośrodka. Obecni byli członkowie 150-osobowego Komitetu Naczelnego ŚRK, niektórych organizacji współpracujących z Radą i orszaku papieskiego.

Po odmówieniu modlitw głos zabrał Papież. Nawiązując do czytanego wcześniej fragmentu z Listu do Galatów powiedział, aby w działaniach ekumenicznych nie ulegać mentalności świata, ale „postępować według Ducha”. Taka postawa oznacza dyscyplinę, trud, codzienną cierpliwość i nieustanne ćwiczenia. Wiąże się to z koniecznością rezygnacji z wielu rzeczy i pokonania własnych ograniczeń. Papież przypomniał, że każdy chrześcijanin stoi przed wyborem „życia według Ducha” lub „spełniania pożądań ciała”. To drugie oznacza próbę samorealizacji poprzez kroczenie drogą posiadania, logikę egoizmu, zgodnie z którą człowiek próbuje zapewnić sobie „tu i teraz” wszystko, co mu odpowiada.

 „Nie pozwala ulegle prowadzić się Bogu, tam gdzie On wskazuje, ale idzie swoim kursem” - powiedział Papież i wskazał na dramatyczne skutki takiego myślenia.

„Na własne oczy widzimy konsekwencje tej tragicznej drogi: człowiek żądny rzeczy, traci z pola widzenia towarzyszy podróży; wtedy na drogach świata panuje wielka obojętność. Kierując się swymi instynktami, człowiek staje się niewolnikiem niepohamowanego konsumpcjonizmu: wówczas zostaje uciszony głos Boga; wtedy inni, zwłaszcza jeśli nie mogą chodzić na własnych nogach, jak maleństwa i osoby starsze, stają się irytującymi odpadami; wówczas stworzenie nie ma już innego sensu, jak tylko zaspokajanie produkcji, zależnie od potrzeb. Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek te słowa Apostoła Pawła są dla nas wyzwaniem: postępować według Ducha to odrzucać światowość. Jest to wybór logiki służby i postępowania w przebaczaniu. To zstąpienie w historię krokiem Boga: nie dudniącym krokiem wiarołomstwa, lecz tym, któremu rytm nadaje jeden nakaz: «Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego» ”.

Papież przyznał, że na przestrzeni dziejów dochodziło do podziałów między chrześcijanami, ponieważ „do korzeni przeniknęła mentalność światowa: najpierw pielęgnowano własne interesy, a następnie Jezusa Chrystusa”.

Papież podkreślił wielki wkład Światowej Rady Kościołów w dialog ekumeniczny. Powiedział również o znaczeniu soborowych reform.

Nie ukrywał również, że „postępowanie według Ducha” jest trudne.  „Można by rzec, postępowanie w ten sposób, to praca ze stratą, ponieważ nie są właściwie chronione interesy własnych wspólnot, często ściśle powiązanych z przynależnością etniczną czy z ustalonymi orientacjami, czy są one bardziej «konserwatywne» czy też «postępowe». Wybrać w imię Ewangelii brata zamiast siebie oznacza często w oczach świata pracę ze stratą. Nie obawiajmy się pracować ze stratą. Ekumenizm jest «wielkim przedsięwzięciem ze stratą». Ale idzie o stratę ewangeliczną, zgodnie z linią wytyczoną przez Jezusa: «Kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa». Ocalić to, co swoje, jest postępowaniem według ciała; zatracenie siebie naśladując Jezusa jest postępowaniem według Ducha. Tylko w ten sposób przynosi się owoc w winnicy Pańskiej”.

Franciszek zaapelował także o ożywienie działań ekumenicznych i przezwyciężenie pesymizmu.

Nabożeństwo zakończyło się wspólnym odmówieniem Modlitwy Pańskiej i modlitwy o jedność Kościół.

 

tcf03fd8.jpg

Papież Franciszek uczestniczy w ekumenicznym spotkaniu, Genewa 21 czerwcza 2018. Zdjecie: REUTERS/Denis Balibouse/ Scanpix

 

Instytut Ekumeniczny w Bossey

W Instytucie Ekumenicznym w Bossey, który jest międzynarodowym centrum spotkania, dialogu i formacji Światowej Rady Kościołów, Papież w towarzystwie kardynała Kocha zjadł obiad z władzami Światowej Rady Kościołów. W programie spotkania znalazły się również rozmowy na temat rozwijania zaangażowania ekumenicznego na rzecz pokoju.

Przewodniczący ŚRK norweski pastor Olav Fykse Tveit komentując to spotkanie powiedział „Nie jest to chwila na spowalnianie ruchu ekumenicznego, ale przeciwnie, jest to raczej czas, gdy powinniśmy zobaczyć, co możemy robić razem”.

Z kolej kard. Kurt Koch podkreślał konieczność znajdowania jedności w świecie przez dawanie świadectwa w różnych dziedzinach, np. w trosce o ubogich i o środowisko naturalne.

Wspomniał również o dalszych kontaktach Kościoła katolickiego z ŚRK, wyrażając wdzięczność „za to, co już zrobiliśmy i za naszą współpracę” oraz nadzieję, że będzie ona nadal się rozwijać na różnych szczeblach. „Jest to wielka współpraca, ale nie powinniśmy zapominać o podziałach o podłożu teologicznym i o nich musimy dyskutować”. Zapewnił, również że Kościół katolicki ma misję, którą jest świadczenie, wyznawanie i szerzenie Ewangelii”.

Pastor Tveit zgodził się z tym punktem widzenia, zwracając przy tym uwagę na kilka miejsc, w których istnieje już konkretne współdziałanie na rzecz pokoju, np. w Kongu (Kinszasa), na Bliskim Wschodzie czy w Południowym Sudanie. „Wierzymy, że ta wizyta papieska jest sposobem potwierdzenia tego, że działamy razem”- podkreślił Tveit.

 

tcf0499e.jpg

„Wybierajmy osoby, a nie rzeczy, abyśmy rozwijali relacje osobowe, a nie wirtualne. Doceńmy to, co proste”. Msza św. święta w hali Palexpo. Zdjęcie: Martial Trezzini/Pool via REUTERS/ Scanpix

 

Spotkanie ekumeniczne

Spotkanie ekumeniczne odbyło się w siedzibie Światowej Rady Kościołów w Genewie. Rozpoczęła je modlitwa odczytana przez prawosławnego metropolitę Genadiusza z Sasimy. Następnie Papieża powitał sekretarz generalny ŚRK pastor Olav Fykse Tveit, który powiedział m.in.: „Świat, w którym żyjemy rozpaczliwie potrzebuje znaków pokazujących, że możemy pojednać się ze sobą i żyć razem jako jedna ludzkość, chroniąc życie naszej jedynej Ziemi, naszego wspólnego domu. Tymczasem widzimy wiele spraw, które mogą nas dzielić, wywołujących konflikty, przemoc i wojny. Nawet religia jest wykorzystywana w tym celu. Dlatego musimy być zjednoczeni w nadziei na wspólną przyszłość. Znakiem tej nadziei jest wizyta Ojca Świętego, która - zdaniem sekretarza generalnego ŚRK - stanowi „kamień milowy w relacjach między Kościołami”.

Głos zabrała również moderatorka Komitetu Naczelnego Rady Agnes Aboum, która przutoczyła afrykańskie przysłowie: „Jeśli chcecie iść szybko, idźcie sami, ale jeśli chcecie iść daleko, idźcie razem”. Powiedziała też, że świat oczekuje od chrześcijan, że będą angażować się w realne działania na rzecz cierpiących. Wyjaśniła również, że kobiety obecne na sali są ubrane na czarno w proteście przeciwko przemocy wobec kobiet na świecie. Słowa te zostały nagrodzone brawami.

Przemowa Papieża nawiązywała 70. Rocznicy powstawania ŚRK oraz do symbolicznego znaczenia liczby siedemdziesiąt, która jest znakiem czasu wypełnionego, a także wskazuje na konieczność bezgranicznego przebaczania jako wyrazu miłości. 

Franciszek powiedział m.in., że ruch ekumeniczny zrodził się w kontekście misyjnym z przekonania, że chrześcijanie nie mogą skutecznie ewangelizować, jeśli sami są podzieleni. Papież wyraził obawę, że w dzisiejszych czasach ekumenizm i misja nie są ze sobą ściśle powiązane. Podkreślił, że nie można zapominać o nakazie misyjnym.

„To, czego potrzebujemy naprawdę, to nowy rozmach ewangelizacyjny.  Jesteśmy wezwani, aby być ludem, który żyje i dzieli się radością Ewangelii, który chwali Pana i służy braciom, z duszą, która płonie pragnieniem ukazywania niezwykłych horyzontów dobroci i piękna tym, którzy jeszcze nie mieli łaski prawdziwego poznania Jezusa. Jestem przekonany, że jeśli wzrośnie impuls misyjny, to wzrośnie także jedność wśród nas. Podobnie, jak na początku przepowiadanie znaczyło wiosnę Kościoła, tak też ewangelizacja naznaczy rozkwitanie nowej ekumenicznej wiosny”.

Franciszek podjął też refleksję nad hasłem swej podróży: iść razem, razem się modlić i razem pracować. Podkreślił znaczenie swej osobistej obecności na jubileuszu 70-lecia Światowej Rady Kościołów. „Pragnąłem osobiście uczestniczyć w obchodach tej rocznicy także po to, aby potwierdzić zaangażowanie Kościoła katolickiego w sprawę ekumeniczną i zachęcać do współpracy z Kościołami członkowskimi oraz z partnerami ekumenicznymi” -  powiedział Papież Franciszek.

Wyraził on również uznanie dla istniejącej już współpracy między Kościołem katolickim i Światową Radą Kościołów. Wskazał na potrzebę większego zaangażowania na rzecz potrzebujących. Skrytykował chrześcijan, którzy są obojętni na ubogich, a własne bogactwa postrzegają jako oznakę szczególnej Bożej miłości, zamiast traktować je jako powołanie do odpowiedzialnej służby rodzinie ludzkiej i do ochrony stworzenia.

Kończąc swoje przemówienie zachęcił: „Pomagajmy sobie w wędrowaniu, modlitwie i wspólnej pracy, aby z Bożą pomocą jedność była coraz pełniejsza i by świat uwierzył”.

Słowa Papieża nagrodzono na stojąco długą owacją, po czym wspólnie odśpiewano po francusku modlitwę „Ojcze nasz”. Na zakończenie Franciszek udzielił zgromadzonym Bożego błogosławieństwa.

 

Msza święta w hali Palexpo

W Pałacu Wystaw i Kongresów Palexpo w Genewie Papież odprawił Msze św. dla szwajcarskich katolików. Homilię wygłosił po włosku. Nawiązał do czytania, w którym znalazły się słowa Modlitwy Pańskiej. Papież zanalizował modlitwę i wskazywał  na jej żywe i aktualne znaczenie. Nazwał Modlitwę Pańską formułą życia, która ujawnia naszą chrześcijańską tożsamość. Papieska medytacja nad modlitwą skupiała się na trzech słowach: ojciec, chleb i przebaczenie. Papież powiedział, że odmawiając modlitwę przyswajamy sobie korzenie, na których opiera się nasze życie.

„Odmawiając «Ojcze nasz», stwierdzamy, że należy do nas każda istota ludzka i w obliczu wielu niegodziwości, które obrażają oblicze Ojca, my, Jego dzieci, jesteśmy wezwani, by reagować jako bracia, jako dobrzy opiekunowie naszej rodziny i dawać z siebie wszystko, aby nie było obojętności wobec brata, każdego brata: dziecka, które jeszcze się nie urodziło, podobnie jak starca, który już nie mówi, znajomego, któremu nie potrafimy wybaczyć, jak ubogiego odrzuconego. Tego żąda od nas Ojciec, wzywa nas, byśmy się miłowali sercem dzieci, które są między sobą braćmi i siostrami” – powiedział Ojciec Święty.

Prośba o chleb powszedni jest tą częścią modlitwy, która nam przypomina, że niestety tego pokarmu brakuje wielu naszym braciom. „Biada tym, którzy spekulują na chlebie! Podstawowy pokarm, niezbędny dla codziennego życia narodów, musi być dostępny dla wszystkich” – przestrzegał Franciszek.

Ojciec Święty podkreślił, że proszenie o chleb powszedni to także stwierdzenie: „Ojcze, pomóż mi uczynić moje życie prostszym”. „Życie stało się bardzo skomplikowane. Dla wielu jest jakby «narkotyczne»: biega się od rana do wieczora, pośród tysięcy rozmów telefonicznych i sms-ów, niezdolni do zatrzymania się przed innymi, zanurzeni w złożoności, która czyni kruchymi i w szybkości, która wznieca niepokój. Konieczny jest wybór życia wstrzemięźliwego, wolnego od zbędnych balastów. Wybór wbrew dominującym nurtom. Wybór, aby odrzucić wiele rzeczy, które wypełniają życie, ale opróżniają serce” - apelował Franciszek.

Zachęcał byśmy wybierali prostotę chleba, by odzyskać odwagę milczenia i modlitwy, będących zaczynem życia prawdziwie ludzkiego. „Wybierajmy osoby, a nie rzeczy, abyśmy rozwijali relacje osobowe, a nie wirtualne. Doceńmy to, co proste, strzeżmy tego: nie używajmy i wyrzucajmy, ale doceńmy i strzeżmy” – prosił Papież.

tcf05979.jpg

W swojej homilii Papież upomniał się również o konieczności przebaczenia. Powiedział, że noszona w sercu uraza z czasem wraca z zaległym oprocentowaniem. „Przebaczenie jest wiążącym warunkiem «Ojcze nasz». Bóg uwalnia nasze serce od wszelkiego grzechu, przebacza wszystko, ale prosi nas tylko o jedno: abyśmy ze swej strony niestrudzenie przebaczali. Chce, aby każdy udzielił powszechnej amnestii w odniesieniu do win innych osób”. Wskazał również, że należałoby dokonać dobrego prześwietlenia serca, aby zobaczyć, czy są w nas blokady, przeszkody do przebaczenia, kamienie, które trzeba usunąć. „Przebaczenie odnawia, działa cuda” - przekonywał Papież. Przypomniał, że tylko sami doświadczywszy przebaczenia możemy wprowadzić w świat prawdziwe nowości, bo nie ma większej nowości niż przebaczenie, które przemienia zło w dobro. Widać to w historii chrześcijaństwa.

Mszę św. odprawiono po francusku, z Modlitwą Eucharystyczną po łacinie. Modlitwę wiernych odczytano w sześciu językach: włoskim (za Papieża), niemieckim (za Kościół), hiszpańskim (za przywódców politycznych), portugalskim (za ubogich i pokrzywdzonych), arabskim (za prześladowanych chrześcijan) i francuskim (za zgromadzonych wiernych).

Po Komunii św. głos zabrał miejscowy ordynariusz bp Charles Morerod. Dziękując papieżowi za przyjazd do Genewy, przypomniał, że wzywa on do spotykania się z Chrystusem i stania się uczniami-misjonarzami, by być świadkami tego spotkania. Przywołał następnie kardynała Charlesa Journeta, wielkiego teologa genewskiego, który powiedział: „Kościół to Ewangelia, która nadal trwa”. „Oto program: niech w nas wszystkich, chrześcijanach, będzie widać Ewangelię! W końcu już w średniowieczu św. Franciszek i św. Dominik zobaczyli, jak wielu ludzi odwracało się od Kościoła i jako odpowiedź zaproponowali życie ewangeliczne” – zauważył przewodniczący Szwajcarskiej Konferencji Biskupiej.

Msza św. święta w hali Palexpo. REUTERS/Tony Gentile/Scanpix

 

W odpowiedzi papież podziękował Szwajcarom za zgotowane mu przyjęcie i zapewnił o swojej modlitwie. „Pozdrawiam mieszkańców tego pięknego miasta, gdzie dokładnie 600 lat temu przebywał papież Marcin V, a które jest siedzibą ważnych instytucji międzynarodowych, w tym Międzynarodowej Organizacji Pracy, której setna rocznica założenia przypadnie w przyszłym roku” - powiedział Ojciec Święty przed udzieleniem końcowego błogosławieństwa.

Z Palexpo Franciszek odjechał na pobliskie lotnisko, skąd po krótkiej ceremonii pożegnania odleciał do Rzymu.