Papieska pielgrzymka do Afryki: Mozambik

69512615_2456574414436311_9028191611774828544_o.jpg

"Terytorium Mozambiku jest pełne bogactw naturalnych i kulturowych, ale - co jest paradoksalne - ogromna liczba jego mieszkańców żyje poniżej progu ubóstwa" - powiedział Farnciszek podczas swojej afrykańskiej pielgrzymki.

 

 

„Świat lekceważył - i wciąż nie zna - cnoty miłosierdzia, współczucia, zabijając lub porzucając osoby niepełnosprawne i starsze, eliminując rannych i chorych, dla rozrywki zadając ból zwierzętom. Nie praktykuje też dobroci, życzliwości, która pobudza nas, by tak samo leżało nam na sercu dobro bliźniego, jak własne” powiedział papież Franciszek podczas Mszy św. na Stadionie Zimpeto w Mozambiku.

 

W czasie siedmiu dni między 4 a 10 września papież Franciszek odwiedzi trzy kraje afrykańskie: Mozambik, Madagaskar i Mauritius. W programie papieskiej pielgrzymki są Msze święte, spotkanie z władzami, przedstawicielami Kościoła i wiernymi.

 

Mozambik 4-6 września

Afrykańska pielgrzymka rozpoczęła się w środę wieczorem w Mozambiku. O początku tej wizyt, czyli  spotkaniu z władzami i młodzieżą pisaliśmy we wcześniejszym artykule, który znajdziesz tutaj 

 

 

Spotkanie z przedstawicielami Kościoła

W czwartek po południu papież spotkał się z miejscowymi biskupami, z kapłanami, zakonnikami i zakonnicami, seminarzystami, katechetami i animatorami w katedrze pw. Niepokalanego Poczęcia NMP. Przemówienie Ojca Świętego zostało poświęcone problemowi tożsamości kapłańskiej.

Papież zaznaczył, że swą tożsamość kapłani powinni odnajdywać w historii zwiastowania Maryi, gdzie wszystko było inne, niż w przypadku ogłoszenia Zachariaszowi poczęcia i narodzin Jana Chrzciciela. 

„Sądzę, że nie przesadzamy mówiąc, że kapłan jest osobą bardzo małą: niezmierna wielkość daru, którym jest dana nam posługa, sprawia, że należymy do najmniejszych z ludzi. Kapłan jest najbiedniejszym z ludzi, jeśli Jezus go nie ubogaca swoim ubóstwem, jest najbardziej bezużytecznym sługą, jeśli Jezus nie nazywa go przyjacielem, najnierozsądniejszym z ludzi, jeśli Jezus cierpliwie go nie poucza, jak Piotra, najbardziej bezradnym z chrześcijan, jeżeli Dobry Pasterz nie umacnia go pośrodku owczarni. Nikt nie jest mniejszy od kapłana, zdanego jedynie na swoje własne siły. Dlatego nasza modlitwa o obronę przed wszystkimi atakami Złego jest modlitwą naszej Matki: jestem kapłanem, bo On spojrzał życzliwie na moją małość (por. Łk 1, 48) (Homilia podczas Mszy św. Krzyżma, 17 kwietnia 2014 r.)” – powiedział Franciszek.

 Wielką rolę w kapłańskiej posłudze odgrywa według Ojca Świętego współczucie:  

„Nie możemy uganiać się za tym, co przekłada się na osobiste korzyści. Nasze utrudzenie musi być raczej powiązane z naszą zdolnością do współczucia, to zadania, w których nasze serce jest «poruszone» i wzruszone – zaznaczył Papież. - Radujmy się z narzeczonymi, którzy się pobierają, śmiejmy się z dzieckiem, które przynoszą do chrztu; towarzyszmy ludziom młodym, przygotowującym się do sakramentu małżeństwa i życia w rodzinie; smućmy się z tymi, którzy otrzymują namaszczenie na szpitalnym łóżku; płaczmy z tymi, którzy chowają ukochaną osobę (Homilia podczas Mszy św. Krzyżma, 2 kwietnia 2015 r.) ”.

 Papież przestrzegł również przed popadaniem w światowość oraz zwrócił uwagę na potrzebę inkulturacji, co domaga się wyzwolenia z lęku oraz bycia kreatywnym i odważnym. W tym duchu trzeba także podjąć wyzwanie domagające się zasypywania podziałów między różnymi regionami kraju, wspólnotami, biskupami i kapłanami.

 „Odległości, regionalizmy i partykularyzmy, nieustanne budowanie murów, podważają dynamikę wcielenia, które zburzyło dzielący nas mur (por. Ef 2, 14). Wy - przynajmniej najstarsi - będący świadkami podziałów i urazów, które zakończyły się wojnami, musicie być zawsze gotowi, by was «nawiedzono», do skracania dystansów - zachęcał duchownych Franciszek. - Kościół Mozambiku jest zaproszony, by był Kościołem Nawiedzenia; nie może być częścią problemu kompetencji, pogardy i podziałów jedni przeciw drugim, ale rozwiązaniem, przestrzenią, w której możliwy jest szacunek, wymiana i dialog. ”

 

Więcej na temat papieskiego przemówienia znajdziesz tu

 

70498468_2456574427769643_2349903090133499904_n.jpg

 

 

Szpital Zimpeto

 W piątek 6 września papież przybył do szpitala Zimpeto, gdzie przybywają osoby chore na AIDS, nosiciele wirusa HIV, dotknięci rakiem oraz gruźlicą, a także niedożywieni, głównie dzieci oraz młodzież.  Ojciec Święty udzielił tu błogosławieństwa a w swoim przemówieniu nawiązał do przypowieści o miłosiernym Samarytaninie:

„Tekst przypowieści o miłosiernym Samarytaninie kończy się opisem, że zawiózł on rannego do gospody, przekazał część zapłaty gospodarzowi i obiecał dopłacić po powrocie, gdyby to było konieczne. Pan potraktował was tak samo. Dał wam wszystko, co potrzebne, aby pomagać potrzebującym. Dzięki temu około stu tysięcy dzieci może pisać dalej swoją historię, wolną od wirusa HIV i choroby AIDS. Dotyczy to wielu osób, które dziś są radosne, bo były właściwie leczone, z poszanowaniem ich godności osobistej i są teraz znakiem nadziei dla wielu ludzi. Ich radość może być inspiracją dla innych, którzy jeszcze - podobnie jak ów Samarytanin - leżą na poboczu drogi i wołają o pomoc” - powiedział Ojciec Święty w szpitalu Zimpeto.

 

Więcej na ten temat znajdziesz tu

 

Msza Święta na Stadionie Zimpeto

Centralnym punktem papieskiej wizyty w Mozambiku była Msza św. dla 60 tysięcy wiernych odprawiona na stadionie Zimpeto na peryferiach Maputo.

Papieska homilia odnosiła się do realiów Mozambiku, czyli bratobójczych walk, które od wielu lat wyniszczają ten kraj. Ojciec Święty przypomniał tu wymagające słowa Jezusa: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół”.

„Jezus nam mówi «miłujcie się», a Paweł tłumaczy to jako «przyobleczenie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć» (por. Kol 3,12). Świat lekceważył - i wciąż nie zna - cnoty miłosierdzia, współczucia, zabijając lub porzucając osoby niepełnosprawne i starsze, eliminując rannych i chorych, dla rozrywki zadając ból zwierzętom. Nie praktykuje też dobroci, życzliwości, która pobudza nas, by tak samo leżało nam na sercu dobro bliźniego, jak własne – zaznaczył Papież. - Przezwyciężenie czasów podziału i przemocy oznacza nie tylko akt pojednania lub pokój rozumiany jako brak konfliktu, ale codzienną troskę każdego z nas, byśmy byli wrażliwi i zaangażowani, i w ten sposób traktowali innych z tym miłosierdziem i dobrocią, z jakimi chcemy być traktowani”.

Papież odniósł się również do drugiego ważnego problemu Mozambiku – biedy. Przestrzegł przed też przed tymi, którzy pozornie deklarują pomoc, a w rzeczywistości kierują się własnymi interesami.

Ceną za pomoc z zewnątrz nie może być korupcja

„Terytorium Mozambiku jest pełne bogactw naturalnych i kulturowych, ale - co jest paradoksalne - ogromna liczba jego mieszkańców żyje poniżej progu ubóstwa. I czasami zdaje się, że ci, którzy przychodzą z rzekomą chęcią pomocy, mają inne interesy. I jest smutne, gdy dzieje się to między braćmi tej samej ziemi, którzy dają się skorumpować. Bardzo niebezpieczna jest sytuacja, kiedy korupcja jest ceną za pomoc z zewnątrz. «Nie tak będzie u was» (Mt 20, 26; por. ww. 26–28). Jezus swoimi słowami zachęca nas, abyśmy byli protagonistami innego stylu życia, stylu Jego królestwa: tu i teraz, ziarnami radości i nadziei, pokoju i pojednania. Duch Święty zaszczepia w nas nie tyle przytłaczający aktywizm, co przede wszystkim wrażliwość na innego, uznając go i doceniając jako brata, aż po odczuwanie jego życia i cierpienia tak jakby to było nasze życie i cierpienie. Jest to najlepszy miernik do odkrywania wszelkiego rodzaju ideologii, które próbują manipulować ubogimi i sytuacjami niesprawiedliwości, wykorzystując je do celów politycznych lub osobistych. ”

 

Obejrzyj filmowe podsumowanie wizyty w Mozambiku

   

(na podst. Vatican News)