Czy dziecko może samo decydować o śmierci? Dyskusja o eutanazji

art-3183207_960_720.jpg

 

 

 

Holenderscy lekarze chcą, aby dzieci poniżej 12 roku życia miały prawo do eutanazji i mogły decydować o tym same. W tym samym czasie Światowe Towarzystwo Medyczne wypowiada się przeciw eutanazji i samobójstwom wspomaganym. Podobną postawę deklarują przedstawiciele religii monoteistycznych.

 

 

Prawo dziecka do śmierci?

Holenderscy pediatrzy reprezentujący trzy uniwersyteckie szpitale złożyli w niższej izbie parlamentu sprawozdanie, w którym napisali, że 84 procent holenderskich pediatrów uważa eutanazję w grupie wiekowej do 12 roku życia za konieczną. 

W Holandii od 1 kwietnia 2002 roku obowiązuje Ustawa o zakończeniu życia na żądanie i pomocnictwie w samobójstwie. Zgodnie z tym dokumentem możliwe jest zabicie dziecka do pierwszego roku życia oraz pomiędzy 12 a 16, za zgodą rodziców.  Do tej pory dzieci w przedziale wiekowym między 1 a 12 rokiem życia nie mogły być poddane eutanazji.

W najnowszym sprawozdaniu wypowiedziało się 32 lekarzy, z grupy która zajmowała się leczeniem młodych, ciężko chorych pacjentów. Ich zdaniem w 46 na 359 przypadków eutanazja byłaby najlepszym rozwiązaniem. Dlatego Stowarzyszenie Holenderskich Pediatrów wezwało parlament do podążania drogą Belgii, gdzie od roku 2014 takie prawo przysługuje pacjentom do 12 roku życia.  Prawo nie określa tam granic wiekowych dla eutanazji, a troje dzieci poniżej 9, 11 i 17 roku życia otrzymało już śmiertelny zastrzyk.

Zmiany prawne zaproponowane przez holenderskich pediatrów zostały - jak podkreślają media - sprowokowane historią czteroletniego Luuka, który cierpiał na nieuleczalną chorobę genetyczną. Rodzice pragnąć skrócić cierpienia dziecka, chcieli dla niego eutanazji. Lekarze powołali się jednak na prawo i nie zgodzili się na to.

Argumenty holenderskich lekarzy, którzy proponują rozszerzenie prawa do eutanazji na wszystkie grupy wiekowe, opierają się chęci ulżenia cierpieniom ciężko chorych dzieci.

Doktor Eduard Verhaegen, który jest czołowym propagatorem eutanazji w tym kraju zadaje pytanie: „Po co czekać, aż choroba zabierze chore dziecko?”. Jego zdaniem w przypadku nieuleczalnie chorych dzieci, którym w ostatnim etapie życia może towarzyszyć wiele cierpienia, i których umieranie może trwać tygodniami, należy dopuścić możliwość eutanazji.

Warto zwrócić uwagę, że obecnie jedna czwarta zgonów w Holandii jest spowodowana ingerencją drugiego człowieka. Eutanazja stała się podstawową usługą zdrowotną objętą comiesięczną składką, którą każdy obywatel holenderski płaci swojej firmie ubezpieczeniowej. Jest to również bardzo dochodowy biznes: za każdy śmiertelny zastrzyk przeprowadzony przez lekarza, firmy ubezpieczeniowe płacą klinice ok. 3.000 euro.

 

Obowiązek śmierci?

Światowe Towarzystwo Medyczne (World Medical Association) - niezależna i największa organizacja lekarska na świecie, zrzeszająca krajowe organizacje lekarskie z ponad 100 państw świata wypowiedziała się przeciwko eutanazji i samobójstwom wspomaganym.

„Ta deklaracja bardzo cieszy. Uważam, że zabijanie pacjentów przez lekarzy stanowi kolosalne ryzyko społeczne i jest zasadniczo sprzeczne z ich rolą jako tych, którzy mają pomagać w odzyskaniu zdrowia” - napisał dr Gordon Macdonald, szef angielskiego stowarzyszenia Care Not Killing (Troska, nie zabijanie) zrzeszającego organizacje występujące przeciw eutanazji.

Dodał on również, że „W każdym kraju, gdzie obowiązuje eutanazja i samobójstwo wspomagane, osoby wrażliwe są narażone na presję, aby zakończyć swoje życie przedwcześnie. Dotyczy to szczególnie osób starszych. Ludzie nie chcą obciążać rodziny, przyjaciół ani opieki medycznej. Ten strach przed byciem ciężarem oznacza, że prawo do śmierci zamienia się w obowiązek śmierci”.

Badania przeprowadzone w USA wykazały, że przepisy prawne mające zapewnić kontrolę nad nadużyciami nie działają. Przypadki, które są ostatnio opisywane przez media zarówno w Europie, jak i USA budzą duże kontrowersje. Jednym z nich jest historia 23-letniej Belgijki, Kelly, która od siedmiu miesięcy czeka na eutanazję. Do jej wykonania potrzebna jest pozytywna opinia dwóch psychiatrów i jednego lekarza ogólnego. Wszystko wskazuje na to, że młoda Belgijka ma problemy psychologiczne i cierpi na depresję, którą można by wyleczyć odpowiednią terapią. Zdumiewający i niezrozumiały jest więc fakt, że zamiast odpowiedniego leczenia dziewczyna otrzymała propozycję poddania się eutanazji.

Podobne kontrowersje budzi przypadek cierpiącego na chorobę neurologiczną Rogera Foleya z Ontario wielokrotnie oferowano „medycznie wspomaganą śmierć” pomimo jego licznych oświadczeń, że chce żyć i wrócić do swojego domu.

Cały artykuł dr Gordona Macdonalda znajdziesz tutaj 

 

 

Religie monoteistyczne przeciw eutanazji, ale  za możliwością zaniechania uporczywej terapii

Dla religii monoteistycznych, które są związane z postacią Abrahama, zarówno eutanazja, jak wspomagane medycznie samobójstwo to praktyki niedopuszczalne pod względem etycznym i dlatego powinny być one zakazane. Czytamy o tym w podpisanej 28 października 2019 roku w Watykanie międzyreligijnej deklaracji na temat końca życia. Podkreśla się w niej prawo umierającego pacjenta do opieki duchowej i terapii paliatywnej. Jednoznacznie stwierdza się również, że zadaniem personelu medycznego nie jest decydowanie o długości czy sensie ludzkiego życia, lecz zapewnienie właściwej terapii.

Sygnatariusze deklaracji przyznają, że kwestia końca życia jest coraz bardziej złożona. Ludzie nie umierają już w domu, w rodzinnym środowisku, lecz w szpitalach, podłączeni do aparatury. Ogromny postęp techniki medycznej sprawił, że można przedłużać życie pacjenta, ale często towarzyszy temu cierpienie. Tymczasem stosowanie terapii i technik medycznych jest dopuszczalne tylko wtedy, kiedy mogą one pomóc danej osobie. Dokument nie używa stosowanego w katolickim nauczaniu pojęcia uporczywej terapii, ale innymi słowy przyznaje, że są sytuacje, w których, w obliczu bliskiej już śmierci, można zaniechać dalszego podtrzymywania pacjenta przy życiu. Zastrzega przy tym, że bez względu na okoliczności pacjentowi należy zapewnić posługę duchową, terapię paliatywną i ludzkie wsparcie.

Deklaracja nie podaje gotowych rozwiązań odnośnie do końca życia, zaleca jednak konsultacje z osobą duchowną. Wskazuje też, że należy uszanować wolę pacjenta, który choćby o trochę chce przedłużyć swe życie za pomocą stosownych środków medycznych. Przedstawiciele religii abrahamicznych wskazują ponadto na potrzebę zapewnienia, aby żaden chory nie miał poczucia, że jest finansowym obciążeniem i dlatego powinien się zdecydować na śmierć.

Deklaracja podkreśla też potrzebę ochrony pracowników medycznych, tak aby wbrew swemu sumieniu nie musieli uczestniczyć w eutanazji czy wspomaganym samobójstwie. Kwestie związane z końcem życia należą niewątpliwie do przypadków, w których należy uszanować prawo do sprzeciwu sumienia - czytamy w deklaracji.

 

(Na podst. m.in.  Vatican News i The Scotsman)

 

Przeczytaj wywiad z Katarzyną Jachimowicz, w którym pojawia się m.in. temat eutanazji 

Tu znajdzie artykuł o legalizacji wspomaganego samobójstwa w Kalifornii?