Nad Bożym Słowem. III Niedziela zwykła (2020)

hands-3456365_960_720.jpg

"To Pismo Święte było już mocno podniszczone, a w nim było włożone mnóstwo zakładek i obrazków, którymi ta pani zaznaczała sobie różne fragmenty. Przyszła mi taka myśl: to jest właśnie owe karmienie się Słowem Boga każdego dnia, a czym się człowiek karmi, to i tym żyje".

 

 

 

Tekst: Ks. Marcin Zych (parafia św. Pawła, Bergen)

 

 

Z woli i postanowienia Papieża Franciszka, trzecia niedziela zwykła, którą przeżywamy, została ustanowiona w całym Kościele jako Niedziela Słowa Bożego. Ktoś może pomyśleć sobie teraz: jaki ma sens taka niedziela, skoro przecież w Kościele każdego dnia czyta się Słowo Boże. Czy potrzebujemy jakichś dodatkowych działań w tym kierunku? Papież tak wyjaśnia sens tej niedzieli: Na zakończenie Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia poprosiłem, aby «jedna niedziela w ciągu roku została w całości poświęcona słowu Bożemu, aby zrozumieć niewyczerpalne bogactwo pochodzące z tego nieustannego dialogu między Bogiem a Jego ludem. Przeznaczenie w sposób szczególny jednej niedzieli w ciągu Roku Liturgicznego Słowu Bożemu pozwoli przede wszystkim na odnowienie w Kościele gestu dokonanego przez Zmartwychwstałego, który otwiera również dla nas skarbiec swojego Słowa, abyśmy mogli być w świecie głosicielami tego niewyczerpanego bogactwa. Przychodzi na myśl nauczanie św. Efrema: «Któż jest zdolny, aby pojąć, o Panie, wszystkie bogactwa jednego tylko z Twoich słów? Jest o wiele więcej tego, co nam umyka, od tego, co udaje nam się pojąć. Jesteśmy jak spragnieni, którzy piją ze źródła. Twoje słowo ma wiele różnych aspektów, tak jak liczne są perspektywy tych, którzy je badają. Pan pokolorował swoje słowo rozmaitym pięknem, aby ci, którzy je zgłębiają, mogli kontemplować to, co im opowiada. Ukrył w swoim słowie wszystkie skarby, aby każdy z nas znalazł bogactwo w tym, co kontempluje.

Spróbujmy zatem wsłuchać się w Słowo Boże, które jest nam dzisiaj dane. Prorok Izajasz w pierwszym czytaniu mówi o narodach, które dotąd były w ciemności, a którym rozbłysło światło. Oczywiście to światło przyszło wraz z głoszeniem Dobrej Nowiny o Bogu, który stał się człowiekiem. Co ciekawe wymienione tam krainy były często postrzegane jako gorsze. I to chyba pierwsza wskazówka dla nas dzisiaj: Słowo Boże, nie jest zarezerwowane dla jakiejś jednej szczególnie uprzywilejowanej grupy. Bóg przychodzi i mówi do każdego człowieka. Do ludzi wszystkich czasów, kultur i języków. Dla Niego nie ma lepszych i gorszych.

Jeszcze dobitniej pokazuje to czytany dzisiaj fragment Ewangelii, w którym Jezus powraca do Izajaszowego proroctwa światłości, która przyszła na świat i zaczyna swoje nauczanie wzywając: Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie. Druga część dzisiejszej perykopy przedstawia nam natomiast dobrze nam znane sceny powołania uczniów. To jest niesamowite jak silne i przekonujące musiało być to zaproszenie skoro jak zapisał Ewangelista: Oni natychmiast, zostawiwszy sieci, poszli za Nim. To zdanie pojawia się dzisiaj aż dwukrotnie i myślę, że to kolejna wskazówka dzisiaj dla nas. Pan przychodzi i nas nieustannie zaprasza, tylko my niestety często wyszukujemy tysiące wymówek, żeby nie podjąć jego wezwania. Ile to razy byliśmy zaproszeni by dać świadectwo wiary, by powiedzieć o Bogu, a przemilczeliśmy tę chwilę? Czy nie zrzucamy kwestii głoszenia Słowa na innych? Uczniowie usłyszeli zaproszenie i natychmiast poszli, a my współcześni uczniowie co wybierzemy?

W tym kontekście warto spojrzeć na dzisiejsze drugie czytanie, które jest bardzo bolesne: Doniesiono mi bowiem o was, bracia moi, przez ludzi Chloe, że zdarzają się między wami spory. Myślę o tym, co każdy z was mówi: «Ja jestem od Pawła, a ja od Apollosa; ja jestem Kefasa, a ja Chrystusa». Czyż Chrystus jest podzielony? Czyż Paweł został za was ukrzyżowany? Czyż w imię Pawła zostaliście ochrzczeni?  

Podzieleni uczniowie Jezusa. Niestety ten podział dotyka rodzin, wspólnot. A przecież wszyscy słuchamy tego samego Chrystusa. Dlatego też bardzo nam potrzeba właśnie na nowo odkryć moc Bożego Słowa. Potrzeba odkrycia Jego piękna i w Jego świetle budowania całej rzeczywistości naszego życia.

Na koniec jeden krótki obraz: kilka dni temu pewna Pani podczas kolędy pokazała mi swoje Pismo Święte i mówi: proszę księdza ja się z nim nie rozstaję. Zabieram je w każdą podróż, mam zawsze pod ręką. Ono daje mi siłę i pokój serca. To Pismo Święte było już mocno podniszczone, a w nim było włożone mnóstwo zakładek i obrazków, którymi ta pani zaznaczała sobie różne fragmenty. Przyszła mi taka myśl: to jest właśnie owe karmienie się Słowem Boga każdego dnia, a czym się człowiek karmi, to i tym żyje.

Niedziela Słowa Bożego, to zapewne dobra chwila by wziąć do rąk Pismo Święte, a jeśli go jeszcze nie ma w moim domu, moim życiu, to może wskazanie, by mogło Ono w nim zagościć na stałe.