Inspiratio 2020: Spotkanie z lekarzem

DSC01488 (2).JPG

Rok temu lekarka Åshild Vege konwertowała do Kościoła katolickiego: „To był wspaniały dzień, kiedy zostałam przyjęta 24 marca; a teraz w końcu jestem w domu” - podsumowuje ten długi proces.

 

 

 

Każdego roku Norweskie Stowarzyszenie Lekarzy Chrześcijańskich organizuje Inspiratio -seminarium „gdzie lekarze mogą się spotkać, aby otrzymać inspirację i ‘wyposażenie’ do tego, by Jezus był dla nich źródłem i wzorem zarówno w ich życiu prywatnym, jak i w pracy zawodowej”. Kilka dni przed Inspiratio 2020 spotkaliśmy Åshild Vege, norweską lekarkę i katoliczkę.

 

Tekst i zdjęcie: Marta Tomczyk-Maryon

 

Åshild Vege jest znanym lekarzem, profesorem medycyny sądowej. Przez prawie trzydzieści lat pracowała w Instytucie Medycyny Sądowej Uniwersytetu Oslo oraz na Wydziale Medycyny Sądowej Szpitala Uniwersyteckiego w Oslo. Jest specjalistką w dziedzinie patologii i mikrobiologii medycznej, zajmowała się również patologią dziecięcą. Swoją rozprawę doktorską i większość swoich badań poświęciła „nagłej śmierci łóżeczkowej dzieci”. Obecnie jest na emeryturze. Vege jest członkiem Norweskiego Stowarzyszenia Lekarzy Chrześcijańskich (NKLF), a rok temu konwertowała do Kościoła katolickiego.

 

– Jesteś znanym lekarzem i aktywnym członkiem Norweskiego Stowarzyszenia Lekarzy Chrześcijańskich. Wielokrotnie uczestniczyłaś również w Inspiratio. Czy możesz trochę opowiedzieć o tym wydarzeniu?

– Inspiratio to coroczne spotkanie Norweskiego Stowarzyszenia Lekarzy Chrześcijańskich. W poprzednich latach czerpaliśmy inspirację ze spotkań młodych, chrześcijańskich studentów medycyny, które odbywają się każdej jesieni. Pierwsza tego rodzaju konferencja dla chrześcijańskich studentów medycyny miała miejsce w 2001 roku. Jej celem była wzajemna pomoc w utrzymaniu wiary w Jezusa oraz poznanie podobnych studentów. Oni skontaktowali się z nauczycielami, o których wiedzieli, że są chrześcijanami, i zapytali, czy chcieliby wziąć w tym udział. Tak to się zaczęło. Studenci poruszali takie tematy, jak np. kwestie etyczne związane z aborcją, eutanazją, jak być dobrym lekarzem, dbać o siebie i o pacjenta. Prowadzący seminarium odważyli się dzielić osobistymi doświadczeniami, zakopując w ten sposób przepaść między lekarzem a „realnym życiem”. Jak wspomniałam, konferencja studentów medycyny była bardzo inspirująca dla doświadczonych lekarzy, a Inspiratio otrzymało podobną formę jak konferencja studentów. Uważam, to duży krok naprzód.

 

– Co znaczy dla ciebie Inspiratio?

– Dla mnie duże znaczenie ma poznawanie innych, chrześcijańskich lekarzy, zarówno starszych, jak i nowych. Spotykam także młodych lekarzy, których znam, odkąd byli studentami, i za których modlę się od wielu lat. Miło jest w pewien sposób towarzyszyć im w ich życiu. Tegorocznym tematem Inspiratio jest „Silna wiara. Jak żyć w wiarę, która jest niezłomna i wieczna?”*. Czy pozwalamy Bogu nas prowadzić, czy też wszystkim chcemy kierować sami? Czy znajdujemy rytm i równowagę w codziennym życiu? Jak żyć wiarą w miejscu pracy?

 

– Jakie tematy zostaną poruszone na Inspiratio 2020?

– Jednym z nich jest: „Jak wygrać walkę z eutanazją”. Jest to kwestia ważna również dla mnie, mimo że nie jestem już klinicystą. Temat jest aktualny, więc jest to coś, w co powinniśmy się zaangażować. Poza tym będzie również nauczanie biblijne i inne ciekawe wykłady takie jak np. „Chrześcijanin i lekarz czy chrześcijański lekarz?”. Każdy dzień zaczyna się od porannej modlitwy. Cenię sobie rozmowy o tym, co jest trudne w życiu, zarówno jako lekarz, jak i człowiek. Fakt, że komunikacja stała się tak osobista, otwiera na dzielenie się życiowymi doświadczeniami. Podczas wieczornych spotkań zarówno młodsi, jak i starsi koledzy często mówią o swoich doświadczeniach życiowych i opowiadają o tym, , jakie znaczenie ma dla nich wiara zarówno w  tych dobrych, jak i złych okresach życia.

 

 53474653_2139255186150696_8067299168713965568_n.jpg

 

 

– Podejmujecie niezwykle ciekawe i ważne tematy. Jak żyć wiarą w pracy jako lekarz? Czy to jest w ogóle możliwe w Norwegii?

– Jeśli myślisz, że to oznacza, że powinniśmy się modlić się za swoich pacjentów, to na to nie ma pozwolenia. Miejmy nadzieję, że wiara w Jezusa wpływa jednak na nasze życie, i że nadal będziemy ją widzieć w naszych postawach w podejmowanych przez nas wyborach. Od wielu lat nie mam pacjentów, ale mam duży kontakt z krewnymi, którzy stracili kogoś z bliskich. Kiedyś zadzwonił do mnie ktoś, kto chciał wiedzieć, w co wierzę, to pytanie miało związek z pracą, która wykonywałam. „Ci, którzy są w stanie to robić, muszą w coś wierzyć. Czy nie możesz zapytać ją, w co wierzy” -  powiedział jej syn. To wyjątkowe i stosunkowo rzadkie doświadczane. Ale to było w porządku i takie pytanie zasługuje na szczerą odpowiedź. Każdy, kto straci dzieci w wieku poniżej 4 lat, ma w Norwegii prawo do odwiedzin osób, które badały jego dziecko. Dlatego wiele razy jechałam do takich rodziców. Oczywiście, chociaż nie mogę mówić o mojej wierze w takich okolicznościach, to mam nadzieję, że będę mogła nieść ze sobą pokój Jezusa i że pewność Jego obecności w moim życiu pomoże tym, którzy tego potrzebują. I mogę przynajmniej modlić się za nich, zanim przyjdę i po tym, jak stamtąd wyjdę.

 

– Wspomniałaś o kontaktach z innymi lekarzami i o chrześcijańskim środowisku, które stworzyło Inspiratio. Czy możesz to opisać bardziej szczegółowo?

– Dla mnie to miejsce, w którym mogę się spotkać i poznać innych wierzących lekarzy. Dobrze jest móc porozmawiać z innymi, którzy są w podobnej sytuacji życiowej i maja taką samą wiarę. Zwykle daje to sposobność do modlitwy wieczorem. Dobrze jest dzielić smutki, problemy - a może i radości - z innymi. Musisz zrezygnować z siebie i być z innymi w dzieleniu problemów. W końcu poznajesz więcej i w ten sposób możesz zbudować sieć kontaktów, które mogą służyć zarówno profesjonalnym, jak i duchowym poradom lub wstawiennictwu. Ważna jest sama wiedza o innych ludziach, którzy podzielają twoją wiarę, i z którymi możesz rozmawiać o życiowych wyzwaniach.

  

– Czy uważasz, że to środowisko chrześcijańskich lekarzy oddziałuje również na inne środowiska, takie jak np. koledzy w miejscu pracy lub społeczeństwo norweskie?

– Może nie być łatwo to zobaczyć, ale myślę, że tam, gdzie są chrześcijanie, jest modlitwa. Wierzymy w moc modlitwy, w to, że zachodzą zmiany, kiedy się modlimy. Myślę, że w ten sposób coś zmieniamy: naszą obecnością i modlitwą. Kiedy wiemy, że są inni, którzy wierzą, możemy wspólnie modlić się – także za lekarzy, którzy nie wierzą. Co więcej, ważne jest, aby pamiętać, że dajemy świadectwo także bez słów - przez to kim jesteśmy, jakie reprezentujemy postawy i jakie działania podejmujemy.

 

– Które problemy / obszary bioetyczne są teraz najważniejsze? O czym powinni rozmawiać chrześcijańscy lekarze? I czy powinni to omawiać tylko chrześcijańscy lekarze?

– Obecnie istnieje wiele aktualnych problemów, szczególnie w dziedzinie biotechnologii. Szacunek dla życia, od poczęcia do naturalnej śmierci, jest bardzo aktualny. Musimy dążyć do dobrych rozmów ze wszystkimi. Wierzący i niewierzący mogą dzielić się opiniami i walczyć razem.

 

– Co myślisz o aborcji bliźniaczej w Norwegii?

– To smutne, że to w ogóle stało się tematem. Debata na temat aborcji w Norwegii jest niezwykle trudna i jeśli ją podejmujesz od razu wystawiasz się na odstrzał. Byłam obecna, kiedy Kristin Clemet otrzymała Livsverprisen (norweska nagroda w dziedzinie obrony życia) za rok 2020. W swoim wystąpieniu z podziękowaniami opowiedziała o tym, jak w latach 90. zainicjowała debatę o aborcji z Kristin Halvorsen z SV i Kristin Aase z KrF. Potem wyszły z okopów i odbyły właściwą i popartą faktami debatę. Szkoda, że nie możemy mówić o tym, co to tak naprawdę oznacza dla wszystkich - dla kobiety i dziecka, dla rodziny i społeczeństwa. W przemówieniu noworocznym premier mówił o tym, że Norwegia potrzebuje więcej dzieci. Myślę, że ci, którzy myślą o poddaniu się aborcji, powinni mieć pewność, że społeczność zapewni im pomoc, zarówno finansową, jak i praktyczną, tak aby mogli zatrzymać swoje dziecko. To, co istnieje w programach wsparcia, musi zostać ulepszone i skierowane do osób, które nie maja stałej pracy w więc np. do studentów.

 Oczywiście, chociaż nie mogę mówić o mojej wierze w takich okolicznościach, to mam nadzieję, że będę mogła nieść ze sobą pokój Jezusa i że pewność Jego obecności w moim życiu pomoże tym, którzy tego potrzebują. I mogę przynajmniej modlić się za nich, zanim przyjdę i po tym, jak stamtąd wyjdę.

 

– Rok temu dokonałaś konwersji z protestantyzmu na katolicyzm. Dlaczego? Co sprawiło, że stałaś się pełnoprawnym członkiem Kościoła katolickiego?

– To był bardzo długi proces, który tak naprawdę rozpoczął się, gdy byłam nastolatką. Po raz pierwszy przeczytałam o życiu codziennym katolickiej rodziny w książce Marii von Trapp, na podstawie, której powstał Sound of Music. Byłam naprawdę poruszona tym jak rodzina żyła wiarą. Od tego czasu przeczytałam kilka książek pisarzy katolickich, w tym Wilfrida Stinissena. Odkąd byłam studentką miałam także katolickich przyjaciół, chodziłam z nimi trochę do kościołów katolickich, i zawsze, gdy to możliwe brałam udział w Mszy w Środę Popielcową, co uważam za świetny sposób na rozpoczęcie Postu i przygotowanie się do Wielkanocy. Wystąpiłam z Kościoła Norwegii (Den norske kirke) i wstąpiłam do Wolnego Kościoła (Frikirken - kościół ewangelicko- luterański) w 1980 roku. Jestem bardzo wdzięczna za wszystko, co otrzymałam od nich, ale mówiąc wprost nigdy nie udało mi się znaleźć spokoju. W końcu pomyślałam: teraz muszę zrobić coś aktywnego, aby dowiedzieć się, czy  chcę należeć do Kościoła katolickiego. W lutym 2017 r. rozpoczęłam kurs na temat wiary katolickiej, czytałam katechizm i inną literaturę, regularnie chodziłam na Msze. Kurs prowadzony przez ks. Påla (Bratbak, kościół katedralny św. Olafa w Oslo) był dla mnie bardzo ważny. Tam też poznałam dobrych przyjaciół. Po ważnych rozmowach z ks. Pålem i ks. Øysteinem (Lund) podjęłam decyzję i złożyłam wniosek o przyjęcie do pełnej wspólnoty Kościoła katolickiego w 2019 r. To był wspaniały dzień, kiedy zostałam przyjęta 24 marca; a teraz w końcu jestem w domu.

 

   

*Słowo bærekraft, które pojawia się w temacie tegorocznego Isnpiratio ma w języku norweskim wiele znaczeń, które trudno oddać jednym, polskim słowem. Mieści w sobie takie znaczenia jak: siła, wytrzymałość (szczególnie do znoszenia przeciwności), balans i zrównoważenie.

 

 73232364_2329300730657973_3952201559722426368_o.jpg

 

 

 

Czytaj po norwesku 

Program tegorocznego Inspiratio znajdziesz tutaj

Tu znajdziesz stronę internetową Norweskiego Stowarzyszenia Lekarzy Chrześcijańskich

Przeczytaj równiez wywiad z Magnarem Kleivenem, szefem Norweskiego Stowarzyszenia Lekarzy Chrześcijańskich