Papież: chrześcijańska odpowiedź na pandemię powinna opierać się na miłości

NTB_GUWgZ3xHCVM.jpg

„Nadszedł czas, aby pomnażać naszą miłość społeczną” - powiedział papież Franciszek podczas środowej audiencji.  Zdjęcie:  REUTERS/Remo Casilli

 

 

Kontynuując katechezy na czas pandemii papież Franciszek powiedział, że dobro wspólne wymaga udziału nas wszystkich. Miłość i kreatywność pozwalają budować inicjatywy na rzecz dobra wspólnego.

 

 

Papież zauważył, że niektórzy wykorzystują sytuację pandemii do partykularnych interesów, lub podsycania podziałów. Są również i tacy, którzy umywają ręce. „Chrześcijańska odpowiedź na pandemię i wynikające z niej trudności społeczno-gospodarcze, powinna opierać się na miłości, przede wszystkim na miłości Boga, który zawsze nas uprzedza. Miłość nie zna granic, ogarnia wszystkich bez wyjątku, również nieznanych, obcych oraz nieprzyjaciół. Taka miłość jest sztuką, ale sztuką, której można się nauczyć i w niej doskonalić. Prawdziwa miłość, która pozwala przynosić owoce i czyni wolnymi, ma zawsze szeroki zasięg i jest włączająca. Ta miłość leczy, uzdrawia i czyni dobro. Ona obejmuje relacje obywatelskie i polityczne, w tym relacje z przyrodą” – powiedział Ojciec Święty.

 

 „Do wirusa, który nie zna żadnych przeszkód, granic ani różnic kulturowych i politycznych, należy podchodzić z miłością również bez przeszkód, granic i różnic. Miłość ta może rodzić struktury społeczne zachęcające nas raczej do dzielenia się, a nie do rywalizacji, które pozwalają nam na włączenie najbardziej bezbronnych, a nie ich odrzucenie, i które pomagają wyrazić to, co najlepsze w naszej ludzkiej naturze, a nie to, co najgorsze. Prawdziwa miłość nie ma nic wspólnego z kulturą wykluczenia, nie uznaje jej. Istotnie, kiedy miłujemy i rodzimy kreatywność, kiedy budzimy zaufanie i solidarność, to właśnie tam powstają konkretne inicjatywy na rzecz dobra wspólnego. I to zarówno na poziomie małych i dużych wspólnot, jak i na poziomie międzynarodowym“ – mówił papież Franciszek podczas środowej audiencji.

Ojciec Święty zaznaczył, że jeśli rozwiązania problemu pandemii będą nosić znamiona egoizmu, czy to ludzi, przedsiębiorstw czy też państwa, być może uda się ludziom wydostać z koronawirusa, ale z pewnością nie z kryzysu humanitarnego i społecznego, który ten wirus ujawnił i uwypuklił. „Fundamenty zdrowego, zintegrowanego i pokojowego społeczeństwa powinniśmy budować na skale dobra wspólnego” – zaznaczył Ojciec Święty.

 

Zwrócił on również uwagę, że:  „Nadszedł czas, aby pomnażać naszą miłość społeczną - chciałbym to podkreślić: naszą miłość społeczną – wszyscy, wnosząc wkład, wychodząc z naszej małości. Dobro wspólne wymaga udziału wszystkich. – Jeśli każdy wnosi w nie swój wkład i jeśli nikt nie jest pominięty, możemy odnowić dobre relacje na poziomie wspólnotowym, krajowym i międzynarodowym, a także w harmonii ze środowiskiem (por. LS, 236). Tak więc w naszych gestach, nawet tych najbardziej skromnych, uwidacznia się coś z obrazu Boga, który nosimy w sobie, ponieważ Bóg jest Trójcą, Bóg jest miłością. Z Jego pomocą możemy uzdrowić świat, pracując wszyscy razem dla dobra wspólnego“.

 

(na podst. Vatican News)