Fratelli tutti: Nowa encyklika papieża Franciszka

NTB_Uid74piFOFI.jpg

„Między religiami możliwa jest droga pokoju. Punktem wyjścia musi być spojrzenie Boga”- napisał papież w swojej nowej encyklice. Zdjęcie: REUTERS

 

 

Najnowsza encyklika Ojca Świętego powstała z inspiracji postawą św. Franciszka z Asyżu. Jej tematem jest miłość braterska, rozumiana jako miłość i otwartość na wszystkich.

 

Święty Franciszek jest stawiany przez Ojca Świętego jako wzór miłości wykraczającej poza granice geografii, przestrzeni i naszych własnych ograniczeń, skoro: „Nie prowadził (on) wojny dialektycznej, narzucając doktryny, ale przekazywał miłość Boga. Zrozumiał, że „Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim” (1J 4, 16)”.

Encyklika składa się z ośmiu rozdziałów i jest zakończona Apelem i Modlitwą do Stwórcy.

 

Przeszkody

W pierwszym rozdziale Ojciec Święty zwraca uwagę na niektóre tendencje współczesnego świata, które stoją na przeszkodzie rozwojowi powszechnego braterstwa. Wymienia wśród nich np. niebezpieczny zmysł utraty świadomości historycznej, który jest wykorzystywany przez niektóre ideologie. Tę tendencję papież widzi jako zakamuflowaną utratę wolności i nazywa nową formą kolonizacji kulturowej. Niepokojące jest również według Franciszka globalne odrzucenie, które oznacza uznanie pewnych grup społecznych za „niepotrzebne”. Chodzi tu np. o osoby starsze, które w czasie pandemii koronawirusa często zostały pozostawione należytej opieki.  

Papież zwraca również uwagę na to, co nazywa „bezwstydną agresywnością”: „Ludzie, broniąc swej konsumpcyjnej i wygodnej izolacji, wybierają stałe i obsesyjne przywiązanie. Sprzyja to wzniecaniu nietypowych form agresji, obelg, znęcania się, dyskwalifikacji, słownego biczowania, aż po zniszczenie drugiej osoby z wściekłością, która nie mogłaby zaistnieć w realnym kontakcie, ponieważ wszyscy zniszczylibyśmy się nawzajem. Agresywność społeczna znajduje w urządzeniach mobilnych i komputerach możliwość niezrównanej ekspansji”.

Ten typ agresji nie jest niestety obcy również chrześcijanom: „Należy uznać, że w fanatyzmach, które prowadzą do niszczenia innych, mają udział również osoby religijne, nie wyłączając chrześcijan, którzy „mogą stać się częścią sieci przemocy słownej, tworzonej za pośrednictwem internetu i na różnych forach lub przestrzeniach wirtualnej wymiany opinii. Nawet w mediach katolickich może dojść do przekroczenia granic, tolerowania obmowy i oszczerstwa, i wydaje się, że szacunek dla reputacji innych osób nie jest ujęty w jakiekolwiek normy etyczne” (48). Czyniąc tak, co wnosimy do wspólnoty braterskiej, którą proponuje nam Ojciec nas wszystkich?” – zwraca uwagę Ojciec Święty.

 

Miłość bliźniego nikogo nie wyklucza

W rozdziale drugim Ojciec Święty rozważa przypowieść o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10, 25-37), która według niego ukazuje podstawowy wybór, jakiego musimy dokonać, aby odbudować świat, który sprawia nam ból. Papież podkreśla, że miłość bliźniego nikogo nie wyklucza. Wskazuje, że nie da się pogodzić wiary ze wspieraniem „różnych form zamkniętego i agresywnego nacjonalizmu, postaw ksenofobicznych, pogardy, a nawet znęcania się, wobec tych, którzy są odmienni”. „Ważne jest, aby katecheza i kaznodziejstwo zawierały w sposób bardziej bezpośredni i jasny społeczny sens życia, braterski wymiar duchowości, przekonanie o niezbywalnej godności każdej osoby oraz motywacje do miłowania i akceptacji wszystkich” (n. 86) - stwierdza Ojciec Święty.

Trzeci rozdział zatytułowany Myśleć i tworzyć świat otwarty precyzuje, co oznacza budowanie braterstwa i przyjaźni społecznej. Centralne miejsce w jej tworzeniu zajmuje miłość, która łączy się z otwarciem na drugiego człowieka: „Miłość posiada również aspekt powszechnej otwartości, nie geograficzny, lecz egzystencjalny. Jest to codzienna zdolność do poszerzania mojego kręgu, docierania do tych, których na pierwszy rzut oka nie postrzegam jako należących do mojego świata zainteresowań, pomimo że są mi bliscy”.

 

 

Przeczytaj więcej

Szersze omówienie encykliki 

Pełen tekst encykliki Fratelli tutti 

Komentarz kard. Kard. Guixota na temat encykliki