W jaki sposób katolickie parafie poradziły sobie z wyzwaniami pandemii

Raport Rady Duszpasterskiej Diecezji Oslo

IMG_0769.jpeg

WIELKANOC W DOBIE KORONAWIRUSA: Pandemia koronawirusa spowodowała poważne zmiany w obchodach Wielkanocy w 2020 roku. Tutaj biskup Bernt I. Eidsvig odprawia swoją pierwszą Mszę online. Zdjęcie: Petter T. Stocke-Nicolaisen

 

 

Siedem parafii Diecezji katolickiej Oslo poinformowało Radę Duszpasterską o swoich doświadczeniach związanych z koronawirusem. Opowiadają o trudnym czasie, który połączył wiernych we wspólnym wysiłku na rzecz Kościoła i wiary.

 

 

Tekst: Petter T. Stocke-Nicolaisen Tłumaczenie: Marta Tomczyk-Maryon
 

Parafie podzieliły się z komitetem roboczym Rady Duszpasterskiej swoimi doświadczeniami związanymi z koronawirusem, a Ewa Bivand (na zdjęciu po prawej) z parafii św. Pawła w Bergen przedstawiła je podczas spotkania komitetu roboczego we wtorek 24 listopada.

336fe32a-9db2-4410-9fe2-0bf8eb7060e6.jpg

-Jakie jest twoje ogólne wrażenie na temat tego, jak parafie poradziły sobie z tą nadzwyczajną sytuacją od czasu, kiedy w marcu 2020 roku dotknęły nas obostrzenia związane z pandemią?

- Nie otrzymaliśmy odpowiedzi od wszystkich parafii, ale ponieważ odpowiedzi pochodziły zarówno od dużych, jak i małych parafii, możemy stworzyć z tego pewien obraz. Generalnie porodzono sobie dość dobrze z tą sytuacją. Chociaż oczywiście były różnice. „Co możemy zrobić dla społeczności” - to nastawienie, które dominowało; wielu wykazało się umiejętnością przystosowania i życia w tej  trudnej sytuacji - mówi Bivand.

– Co parafie mówią o środkach kontroli zakażeń - czy stosowały się do nich we właściwy sposób?

– Lockdown w marcu był szokiem, ale nie było postrzegany jako problematyczny, ponieważ wszystko było zamknięte. Kiedy kościoły ponownie się otworzyły, parafie musiały zastosować się do bardziej rygorystycznych zasad dotyczących kontroli zakażeń, było to bardziej wymagające pod względem organizacyjnym - opowiada Ewa Bivand.

Parafie musiały w krótkim czasie zatrudnić więcej kościelnych, zorganizować mycie ławek pomiędzy Mszami, bezpieczną katechezę i na końcu - choć to nie mniej ważne - zapewnić informację w kilku językach.

– W tym kontekście bardzo przydatne były wspólne wytyczne Diecezji Oslo. Ale oczywiście trzeba było je dostosowywać lokalnie - podkreśla Bivand.

 

Żadnych zarażeń podczas Mszy

Do 9 grudnia na Covid-19 zmarło w Norwegii 361 osób. Łącznie 39 160 osób zostało zarejestrowanych jako zarażone.

– Z tego, co wiemy, w kościele nikt się nie zaraził. Niektórzy musieli zostać poddani kwarantannie po kontaktach np. z uczniami lub kolegami, ale nikt nie został zarażony podczas Mszy - podkreśla Bivand.

To dobra wiadomość i fakt, który nie przyszedł sam z siebie: parafie przestrzegały zasad kontroli zakażeń zarówno władz krajowych, jak i lokalnych, a ponadto wdrożyły obostrzenia kościelne, które postanowił biskup Bernt I. Eidsvig.

– Od początku panowało powszechne zrozumienie, jak ważne jest przestrzeganie zaleceń dotyczących kontroli zakażeń. Wiele trzeba było przetłumaczyć na inne języki, zwłaszcza na polski i angielski. Wszyscy rozumieli, że konieczne są: dodatkowe sprzątanie kościołów i rejestrowanie tych, którzy przychodzą na Mszę - opowiada Ewa Bivand, która dodaje, że udzielanie Komunii na rękę, w rękawiczkach wywołało dyskusję i niepokój wśród wiernych.

– Różnorodność w naszych parafiach sprawia, że jesteśmy miniaturą Kościoła powszechnego. Oznacza to również, że wyzwania pojawiają się, wtedy, gdy religijność spotyka się z kulturą. To dla nas nic nowego, ale pandemia uczyniła to bardziej widocznym. Bivand uważa, że w tym przypadku instrukcje i katecheza biskupa oraz wikariusza generalnego dotyczące udzielania Komunii miały ważną funkcję jednoczącą.

 

Boom na Msze online

W wielu parafiach stopniowo zaczęto nadawać Msze św. w Internecie, niektóre parafie robią to codziennie, inne skupiają się tylko na Mszach niedzielnych. Na przykład parafia św. Olafa w Oslo nadaje Msze online codziennie, podczas gdy klasztor św. Dominika transmituje tylko swoje niedzielne Msze przez kanały katolsk.no.

– Wielu nie ma możliwości transmitowania Mszy w każdą niedzielę, dlatego to ogromna przyjemność móc uczestniczyć we Mszy z katedry św. Olafa. Transmisje Mszy przez radio St. Rita również stały się dość popularne - mówi Bivand.

Dodaje, że musimy pamiętać, że większość norweskich członków Kościoła ma inne pochodzenie językowe niż norweskie, i dlatego śledzą oni transmisje Mszy ze swoich rodzinnych krajów.

– Wielu obawiało się, że kolekta nie pojawi się, przez co w parafii będzie mniej pieniędzy na działalność i utrzymanie. Jakie wiadomości na ten temat przekazują parafie?

– Wygląda na to, że kolekta jest prawie o połowę mniejsza. Nie mamy jeszcze konkretnych danych i interesujące będzie otrzymanie wyników po zakończeniu roku 2020. Prawdopodobnie musimy być przygotowani na bardziej restrykcyjną ekonomię w przyszłości - mówi Bivand.

– Katecheza jest ważną rolą parafii. Jak udało im się wypełnić to zadanie?

– Wspaniale! W ubiegłym roku udało się zorganizować Pierwszą Komunię św. i bierzmowanie. W tym roku nowe grupy rozpoczęły katechezę. Wiele dzieje się poprzez Internet. To wyzwanie, ale dzieci są do tego przyzwyczajone przez szkołę. Nowe sytuacje wymagają nowych rozwiązań, takich jak np. wyjaśnienie Ewangelii dla dzieci przez Internet. Poza tym radio St. Rita ma własny program dla dzieci. Stwarza to nowe możliwości dla katechezy domowej i rozwoju kościoła domowego w rodzinach.

Bivand uważa, że Kościół miał kilka pozytywnych doświadczeń podczas pandemii koronawirusa:

– Kiedy kościół jest zamknięty, widzimy, jak ważna jest dla nas, katolików, Eucharystia i wspólnota: nowe myślenie o katechezie i pozytywne doświadczenia z Mszami pierwszokomunijnymi w małych grupach, tak to może być coś wartego kontynuowania. Ewa Bivand wskazuje także na zdolność przystosowania się parafii dzięki większej aktywności i lepszej komunikacji w parafiach, która wynika z wdrażania obostrzeń, organizowania aktywności alternatywnych, takich jak np. modlitwa różańcowa na Zoomie lub organizacja transmisji nabożeństw.

– I wreszcie, na koniec, choć nie mniej ważne, duch wspólnej pracy - w każdą niedzielę dyżuruje więcej wolontariuszy - stwierdza stanowczo Bivand.

 

Kluczem jest dialog

IMG_1809.jpeg

BEZPIECZNE I GOŚCINNIE: W niedzielę 27 września ks. Ragnar Leer Salvesen, nowy proboszcz parafii św. Hallvarda, został powołany na urząd przez biskupa Bernta I. Eidsviga. Odbyło się to z poszanowaniem ścisłych zasad kontroli zakażeń gminy Oslo. Tutaj biskupa i proboszcza wita ze sceny przewodniczący rady parafialnej Arthur Haakonsen. Zdjęcie: parafia

 

Parafia św. Hallvarda w Oslo liczy około 16 000 zarejestrowanych członków. Szybko wprowadzono lokalne środki kontroli infekcji, które ograniczyły liczbę wiernych w kościele do 0, 50 lub 200.

Arthur Haakonsen jest przewodniczącym rady parafialnej w kościele św. Hallvarda; uważa, że z pandemii koronawirusa zrodziło się również trochę dobrego:

– Św. Hallvard to duża parafia składająca się z wielu zaangażowanych ludzi, którzy wnoszą duże kompetencje. Szybkie dostosowanie i dobre rozwiązania, które odkryliśmy w tym czasie, świadczą o zdolności do innowacji, adaptacji i szybkich procesów decyzyjnych, pomimo dużej niepewności w tej bardzo dynamicznej sytuacji. To pokazało, że w parafii są odpowiednie zdolności i kompetencje do działania w tych bardzo wymagających warunkach. Jako przewodniczący rady parafialnej jestem zmotywowany, aby współpracować z przedsiębiorczą i zorientowaną na rozwiązania grupą ludzi, jaką mamy tutaj w św. Hallvardzie.

– Jakie było największe wyzwanie związane z koronawirusem w parafii św. Hallvarda?

– Nowe obostrzenia sanitarne wymagają dużej liczby środków, ochotników i planowania. Wdrożenie zależy od jasnych wytycznych i dobrej pedagogiki, która wyraża się w działaniach. Cieszę się, że udało nam się to osiągnąć, jednocześnie doświadczając, że nie zawsze było to łatwe. Obostrzenia są konieczne, ale powodują, że niektórzy odczuli je jako uciążliwe i ograniczające. Niemniej jednak uczestnicy Mszy je popierają - podkreśla Haakonsen.

– Co chcesz wskazać jako przykład tego, jak poradziliście sobie z tą szczególną sytuacją?

– Szybkie rozpoczęcie nadawania transmisji Mszy było konkretnym działaniem, wobec którego wiele osób wyraziło pozytywne opinie. Rada parafialna dysponowała niezbędną wiedzą i szybko ruszyły transmisje, ponieważ nie było już możliwości odprawiania Mszy w obecności wiernych. Ciągły dialog między proboszczem, kapelanem, personelem, radą parafialną i radą finansową był kluczem do dopasowania się do sytuacji - czy to poprzez nadawanie Mszy, katechezę w Internecie, przesyłanie informacji do członków parafii, czy codzienną pracę. Mamy stosunkowo duży personel, jednak ostatnio pracował on głównie z biur domowych. Jednak ważne było dla nas, aby ktoś był obecny, aby utrzymać kościół otwarty, tak długo jak będzie to w praktyce możliwe, dla tych, którzy chcą przyjść - mówi Haakonsen.

 

 

Czytaj po norwesku

 

Czytaj więcej

Koronawirus: zalecenia rządu na okres świąteczny

Biskup Eidsvig prosi Raymonda o rozważenie amnestii bożonarodzeniowej

Komunia duchowa/ komunia pragnienia