Petycja przeciwko ograniczeniom życia religijnego w Norwegii. Rozmowa z Moniką Engan

church.jpg

 

 

Przynależność do Kościoła czy grupy wyznaniowej ułatwia imigrantom adaptację w Norwegii oraz minimalizuje problemy natury psychologicznej związane z rozłąką z rodziną. W czasach pandemii, kiedy odwiedzenie rodziny w innym kraju jest bardzo ograniczone lub wręcz niemożliwe, wspólnota parafialna lub wsparcie ze strony kapłana są niezwykle ważne – mówi psycholog Monika Engan. 

 

Tekst: Marta Tomczyk-Maryon

 

– Na stronie CitizenGo można podpisać petycję, dotyczącą sytuacji Kościoła i wiernych w Norwegii w czasie pandemii. Czy może pani powiedzieć, czego dokładnie dotyczy petycja i kto ją przygotował? 

– Petycja została stworzona przeze mnie; 1 lutego umieściłam ją w  mediach społecznościowych oraz rozesłałam drogą emaliową. Stworzyłam ją jako przedstawicielka parafian, w sytuacji zamknięcia kościołów w Norwegii, ponieważ uważam, że to bezprawny proceder, uniemożliwiający osobom wierzącym w Boga uczestnictwo  w Mszach św., spowiedzi,  w pokrzepiającej rozmowie z duszpasterzem,  w medytacji w świątyni podczas trudnego czasu pandemii.  Nawet podczas II wojny światowej Niemcy okupujący Polskę pozostawili kościoły otwarte; tam gromadzili się ludzie przerażeni ogromem tragedii wojennej.  

 

– Obostrzenia w Norwegii, podobnie jak w innych krajach, szybko się zmieniają i są dostosowywane do aktualnej sytuacji epidemicznej. Jednego tygodnia możemy odprawiać Msze dla ograniczonej ilości osób, następnego musimy zamknąć kościoły. Zastanawiam się, czy jest sens w takiej dynamicznej i niejasnej sytuacji podpisywać petycję? Czy nasz podpis może coś zmienić? 

– Uważam, że efekty podpisania petycji mogą pomóc w przyszłości w ograniczeniu samowoli władz norweskich, dotyczącej zamykania kościołów. Czy to jest w porządku, że kościoły zamknięto, podczas gdy sklepy monopolowe pozostają otwarte?

 

– Czy uważa pani, że obostrzenia pandemiczne w Norwegii są niesprawiedliwe lub nielogiczne?

– Obostrzenia pandemiczne w Norwegii są uderzeniem w szeroko pojętą demokrację, której prawa są tak podkreślane w każdej dziedzinie życia społecznego w tym kraju. Jak wcześniej podałam na przykładzie sklepów monopolowych, ograniczenia są nielogiczne oraz niesprawiedliwe.  Sklepy odzieżowe w Lillestrøm mają ograniczenia do 10 osób w tym samym czasie, kiedy katolickie kościoły są zamknięte. Sklepy spożywcze nie mają ograniczeń ilościowych, dotyczących klientów. Trzeba tu więc zadać pytanie o równe traktowanie obywateli, którzy, oprócz zaspokajania podstawowych potrzeb, mają również naturalną potrzebę samorealizacji,  transcendencji, czyli przebywania z Bogiem, poprzez możliwość uczestniczenia w sakramentach. 

 Monika Engan og Kenneth Roald Engan.jpg

– Porozmawiajmy o tych potrzebach. Jest pani psychologiem chrześcijańskim i praktykującą katoliczką.  Jak z perspektywy tej wiedzy i doświadczenia odpowiedziałaby pani na pytanie: dlaczego tak ważne jest otwarcie w czasie pandemii kościołów i umożliwienie wiernym dostępu do Mszy św. i sakramentów?

– Kościół katolicki pełni ważną rolę na wielu poziomach naszego życia.  Osoby wierzące w Boga, które mają możliwość modlitwy w świątyni lub nawet krótkiego pobytu w kościele, mają większe poczucie bezpieczeństwa, przynależności do grupy współwyznawców, gdzie jest możliwość identyfikacji z innymi osobami wyznającymi podobne wartości. 

 

 

Monika Engan z mężem  Kennethem Roaladem Enganem

 

Przynależność do Kościoła czy grupy wyznaniowej ułatwia również imigrantom adaptację w Norwegii oraz minimalizuje problemy natury psychologicznej związane z rozłąką z rodziną. W czasach pandemii, kiedy odwiedzenie rodziny w innym kraju jest bardzo ograniczone lub wręcz niemożliwe, wspólnota parafialna lub wsparcie ze strony kapłana są niezwykle ważne. Jako praktykujący psycholog chciałabym podkreślić ważną funkcję działania kościołów, w których pracują księża oraz zakonnicy i siostry zakonne, dysponujący wiedzą psychologiczną, zdobytą na poziomie akademickim, podczas studiów teologicznych. Praca osób duchownych jest bardzo ważna zarówno w przypadkach, kiedy terapia psychologiczna z różnych powodów jest niemożliwa oraz jako wsparcie w wielu życiowych problemach, jakie spotykają parafianie w codziennych zmaganiach. 

Istnieje również wiele badań, które potwierdzają, że praktyki religijne, religijność mogą pozytywnie wpływać na proces leczenia pacjentów z chorobami psychicznymi. 

Potrzeba otwarcia kościołów oraz dostęp do Mszy św., a także sakramentów jest ważnym czynnikiem warunkującym dobrostan społeczny oraz psychologiczny wiernych, którzy dzięki możliwości nieograniczonego wejścia do świątyni, przynależności do grupy wiernych oraz modlitwy znajdą wsparcie i  możliwość obcowania z Bogiem w zaciszu kaplicy. Wszystko to wpłynie na wzrost dobrostanu psychicznego w czasach pandemii oraz zmniejszy poczucie wyobcowania spowodowanego izolacją związaną z restrykcjami.

 

 

Religijność rozumiana jako zespół przekonań i praktyk religijnych jest ważnym czynnikiem modyfikującym powodzenie w leczeniu osób cierpiących na choroby psychiczne.  

Religijność rozumiana w tym kontekście jest w relacji do umiejscowienia kontroli, jako zmiennej pośredniczącej między życiem duchowym chorego a jego nastawieniem do leczenia. Związek między duchowością a zażywaniem leków jest szeroko badany w przypadku np. chorób terminalnych, zaburzeń nastroju i uzależnień od narkotyków. Istnieje wiele badań, które dowodzą, że religia przyczynia się do efektywniejszego radzenia sobie z problemami u pacjentów z np. schizofrenią. Według W. Jamesa (2001) religia to „takie uczucia, czyny i doświadczenia odosobnionej jednostki ludzkiej, o których jednostka ta mniema, że odnoszą się one do czegoś, co ona sama uznaje za boskie” (s. 30). Ten sposób rozumienia religii koresponduje z ujmowaniem tegoż terminu w pracach badawczych. 

Religia może być czynnikiem wspierającym pacjentów, którzy w wyniku choroby doświadczyli degradacji życia społecznego oraz swojej tożsamości. Badania Borrasa (2007) wskazują, że duchowość i religia stanowią istotny aspekt życia dla wielu pacjentów ze schizofrenią i dotyczy to około 80% badanych. Poza faktem, że religia może pomagać choremu w uczestniczeniu w farmakoterapii, to wpływa również pozytywnie na obraz choroby – jest ona łagodniejsza, z dłuższymi okresami remisji. 

  

 

– Komu i kiedy zostanie przedstawiona ta petycja? 

– Po uzyskaniu wymaganej ilości podpisów przedstawimy ją rządowi norweskiemu w imieniu członków Kościoła katolickiego oraz, miejmy nadzieję, również wyznawców innych religii.  

 

Petycję możesz podpisać tutaj