Nad Bożym Słowem. III Niedziela Wielkanocna (2021)

man-1867175_960_720.webp

To do nas dzisiaj przychodzi Jezus i mówi: Pokój wam! To nam pokazuje ślady Swojej męki i jednocześnie potwierdza, że zwycięstwo nad grzechem i złem należy do Niego.

 
 
Tekst: ks. Marcin Zych (parafia św. Pawła w Bergen)

 

W czytanych w ostatnim czasie fragmentach często słyszymy z jednej strony o lęku i strachu, a z drugiej o wielkiej radości i zadziwieniu faktem Zmartwychwstania. Nie jest zaskakujące, że te postawy mieszają się ze sobą. Zauważmy, że jest to czas, kiedy uczniowie są pośród ludzi, którzy znają wydarzenia Wielkiego Tygodnia. Pewnie w wielu rozmowach powraca temat tego, co stało się w Wielki Piątek, wielu mówi o pustym grobie. Prawdopodobnie uczniowie spotykają tych, którzy wołali „ukrzyżuj!”. Trudno się, więc dziwić, że dotyka ich strach. Nie możemy też zapomnieć, że arcykapłani i faryzeusze, w tym czasie robią wszystko, aby rozsiewać kłamstwa i fałsz. Wszystko to sprawia, że apostołowie są wyalienowani ze społeczeństwa. Może to właśnie strach miał sprawić, że nie będzie się wspominać o tych wydarzeniach, a w konsekwencji zostaną one zapomniane?

Przywołuję te przemyślenia, bowiem dzisiaj Ewangelia właśnie do takich scen nas odsyła. Jesteśmy w momencie, kiedy dwaj uczniowie wrócili z Emaus i opowiadają o spotkaniu ze Zmartwychwstałym: Uczniowie opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak poznali Jezusa przy łamaniu chleba. A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: «Pokój wam!» Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: «Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie Mnie i przekonajcie się: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam». Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi.  

Dzisiaj sam Jezus daje nam dowody, że żyje, że nie jest jakąś wizją czy ideą, ale prawdziwie żyjącym Bogiem - Człowiekiem, który powstał z martwych. Dlatego pierwszym, co przynosi jest dar pokoju, który ma sprawić, że uczniowie przestaną się bać opinii innych, będą odważnie mówić: „Jezus żyje. Widzieliśmy Pana. Nie pozwolimy zafałszować prawdy o Jego zwycięstwie nad ludzkim grzechem”.

Ta Ewangelia jest nam dzisiaj bardzo potrzebna. Żyjemy bowiem w rzeczywistości, w której wielu ludzi jest przerażonych sytuacją na świecie, obawą o bliskich, rodzinę, pracę. Trzeba też jasno powiedzieć, choć w mediach nie mówi się za wiele o tym, że przecież ciągle na świecie są miejsca, gdzie chce się pozbawić ludzi prawa do wyznawania wiary. Wielu chciałby ograniczyć wyznawanie wiary tylko do wnętrza świątyni, a tych, którzy wierzą, określa się jako „nienowoczesnych”. To do nas dzisiaj przychodzi Jezus i mówi: Pokój wam! To nam pokazuje ślady Swojej męki i jednocześnie potwierdza, że zwycięstwo nad grzechem i złem należy do Niego. To dzisiaj, my mamy nabrać odwagi do odważnego przyznawania się do Chrystusa, do wiary, do Kościoła.

Niech pomocą będą nam słowa z dzisiejszej modlitwy przewodniej, czyli kolekty: Boże, Ty przywróciłeś młodość ducha swoim wiernym,  zachowaj ich w radości i spraw, aby ciesząc się z odzyskanej godności przybranych dzieci Bożych, z ufnością oczekiwali chwalebnego dnia zmartwychwstania. 

W jednym z komentarzy do dzisiejszego Słowa Bożego przeczytałem słowa: W Ewangelii wspomniani są uczniowie, którzy w Emaus rozpoznali Jezusa przy łamaniu chleba. Moglibyśmy żałować, że nie mamy sposobności, by namacalnie spotkać Zbawiciela, ale przecież możemy Go dotknąć, przyjąć, spożyć w Eucharystii, którą pierwsi chrześcijanie nazywali właśnie łamaniem chleba. Prośmy więc Ducha Świętego, by nasze serca pałały, kiedy słuchamy słowa Bożego, kiedy przystępujemy do Eucharystii.