Droga synodalna w krajach nordyckich sprawia, że głosy wiernych są słyszalne

Konferencja Episkopatu przesłała raport do Watykanu

Skjermbilde 2021-12-29 kl. 15.11.08.jpeg

Z OTWARTYMI RAMIONAMI: - Jeśli ludzie chcą podjąć się zadań w parafii należy ich powitać z otwartymi ramionami. Mam nadzieję i wierzę, że tak się stanie – mówi bp Bernt Eidsvig. Zdjęcie: Petter Stocke-Nicolaisen.

 

 

Konferencja Episkopatu Krajów Nordyckich przesłała do Watykanu podsumowanie lokalnego procesu synodalnego. Wielu wiernych odpowiedziało, że brakuje im poczucia jedności w ich lokalnych parafiach. – Chodźcie często do kościoła, a doświadczycie tego, że radość, z tego, że Kościół wzrasta, będzie większa niż tęsknota za starą parafią, w której „wszyscy wszystkich znają” - radzi bp Bernt Eidsvig.

 

 

–  Udało nam się przybliżyć drogę synodalną społecznościom lokalnym i tym samym zaangażować wiernych, tak jak chciał Ojciec Święty – mówi bp Czesław Kozon z Kopenhagi. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Krajów Nordyckich jest bardzo zadowolony z wysokiego poziomu uczestnictwa wiernych w parafiach nordyckich.

24 sierpnia Konferencja Episkopatu Krajów Nordyckich wysłała do Rzymu podsumowanie odpowiedzi diecezji z pięciu krajów nordyckich.

W sześciostronicowym podsumowaniu można przeczytać m.in.: „W prawie wszystkich sprawozdaniach znalazło się stwierdzenie, że parafiom brakuje jedności (unity)”.

– Co myśli na ten temat, ks. biskup Bernt Eidsvig?

– Z takim punktem widzenia spotykam się stosunkowo często, zwłaszcza w małych parafiach: oni przywykli do tego, że wszystko jest uporządkowane i że „wszyscy się znają”. Gdy liczba członków potraja się lub powiększa czterokrotnie, poczucie jedności słabnie - mówi biskup i zaznacza, że jest  to szczególnie widoczne w przypadku, gdy nowi członkowie reprezentują wiele różnych kultur i języków.

– Rośnięcie wiąże się z bólem, ale wzrost ma też wiele dobrych stron. Ci, którzy chodzą do kościoła w każdą niedzielę, na mniej więcej tę samą Mszę, zwykle nie mają z tym problemu. Czemu? Dla nich wzrost jest czymś stopniowym i naturalnym. To ci, którzy rzadko chodzą do kościoła, myślą, że to jest problem – a to się jeszcze powiększa, jeśli bywają na różnych Mszach – mówi biskup i podkreśla, że jest szczęśliwy, że w Norwegii jest coraz więcej katolików:

– To dobry znak - przybywa nam katolików w Norwegii, a Kościół rośnie!

W innym miejscu podsumowania jest napisane: „Wielu uważa, że chociaż są spotkania i okazje do zabrania głosu, to głos wiernych nie jest słyszalny. Czasami wydaje się, że Kościół jest daleki od rzeczywistości i życia ludzi. Widać to na przykład w kazaniach księży, które bywają zbyt abstrakcyjne i nie łączą słowa Bożego z sytuacjami, które dotyczą codziennego życia ludzi, takimi jak rodzina, praca, relacje, zarządzanie finansami, studia, choroba, samotność i codzienne wyzwania”.

– Co możemy z tym zrobić?

– Jeśli chodzi o kazania, mam jedną radę: przedstaw to swemu księdzu. Powiedz mu w miły i przyjazny sposób, że kazania mogą dać ci więcej, jeśli je nieco zmieni. Jeśli księża nigdy nie usłyszą tej informacji zwrotnej, to nie będą mogli jej wziąć pod uwagę.

W podsumowaniu stwierdza się również, że „Budowanie społeczności wymaga uczestnictwa. ... Uczestnictwo, jak zostało to zinterpretowane, oznacza włączenie świeckich w proces decyzyjny Kościoła”.

– Świeccy są już w dużej mierze włączeni w pracę parafii. Jak ks. biskup myśli, co nowego lub co więcej należy zrobić?

– Myślę, że decydują lokalne warunki. W niektórych parafiach ksiądz chciałby włączyć świeckich, ale niewielu się angażuje. Wierni po prostu nie mają ochoty ani motywacji do  poświęcania swojego czasu na lokalny Kościół. W innych miejscach wielu się przyłączy i wtedy oczywiście zostaną powitani z otwartymi ramionami. Mam nadzieję i wierzę, że tak się stanie – mówi bp Bernt.

 

Podsumowanie jest napisane w języku angielskim i zaczyna się w następujący sposób:

Jest to podsumowanie lokalnego procesu synodalnego, który miał miejsce w diecezjach Kopenhagi, Sztokholmu, Oslo, Helsinkach i Reykjaviku oraz prelaturze w Trondheim i Tromsø, od września 2021 do lipca 2022 roku.

Nasze kościoły lokalne zajmują terytorium odpowiadające jednej dziewiątej terytorium Europy. Mieszka tu ok. 27 mln mieszkańców, z czego ok. 1,5 procent to katolicy. Nasz Kościół jest Kościołem mniejszościowym, rozrzuconym na dużym terytorium o wymagającym klimacie i dysponującym ograniczonymi zasobami, w jednym z najbardziej zsekularyzowanych regionów świata. Najbardziej rozpowszechnionym chrześcijański wyzwaniem jest tu protestantyzm.

Proces rozpoczął się w prawie wszystkich diecezjach od powołania grupy odpowiedzialnej za koordynację i informowanie parafii. Ta sama grupa robocza zbierała odpowiedzi i relacje od wiernych.

Aby rozpocząć proces, w niektórych miejscach odbywały się spotkania fizyczne; oprócz tego wykorzystano również ankiety internetowe na różnych platformach. Należy pamiętać, że nasze diecezje mają niewielką liczbę parafii rozsianych na rozległym obszarze. Czasami wierni muszą przebyć setki kilometrów, aby dostać się do najbliższego kościoła.

Nasze kościoły charakteryzuje międzynarodowość. Reprezentowanych jest tu ponad 100 narodowości. Z tego względu komunikacja jest wyzwaniem. Proces musiał uwzględnić cechy różnych grup etnicznych i językowych.

Prace synodalne koncentrowały się na dziesięciu tematach zaproponowanych przez sekretariat. Niektóre diecezje dostosowały je do lokalnych potrzeb. Niniejsze podsumowanie jest zgodne z zaproponowanymi pytaniami i zawiera krótki opis reakcji i odpowiedzi, które pojawiły się w dyskusjach wśród wiernych. Wskazują, że zgromadzony na modlitwie lud Boży odczuł inspirującą obecność Ducha Świętego. Podsumowanie nie może zrelacjonować wszystkiego, niektóre rzeczy zostaną pominięte, ale postaramy się podzielić najważniejszymi przemyśleniami w raportach lokalnych kościołów.

 

Przeczytaj cały oryginalny dokument w języku angielskim

 

Czytaj po norwesku